Wszystko wskazuje na to, że Legia Warszawa znów zapłaci karę. UEFA nie zwykła w takich sytuacjach tylko grozić palcem, więc i tym razem mistrz Polski będzie musiał prawdopodobnie sięgnąć do kieszeni.
Decyzję poznamy w piątek 25 sierpnia, gdy Komisja Dyscyplinarna UEFA ponownie zajmie się sprawą Legii. Tym razem kibice tego klubu podpadli działaczom Europejskiej Unii Piłkarskiej, odpalając race i prezentując baner, na którym widniał napis: "35 tysięcy euro trafia do...". Głównym motywem oprawy była świnia w garniturze na tle logo UEFA.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że świnia, która pojawiła się kilka dni temu, już raz została pokazana na "Żylecie". Poprzednio została zaprezentowana, gdy Legia po walkowerze w dwumeczu z Celtikiem Glasgow odpadła z eliminacji do Ligi Mistrzów. Wówczas napis pod jej wizerunkiem głosił: "Ponieważ piłka nożna nie ma znaczenia. Pieniądze mają". Świnia trzymała wówczas kartkę, na której znajdował się wzór: 6 < 1.
Wracając do ostatniej kary, wspomniane 35 tys. euro to kwota, na jaką UEFA "wyceniła" oprawę pokazaną przed spotkaniem z Astaną (w III rundzie eliminacji LM). Przypomnijmy, że wzbudziła ona ogromne emocje. "Podczas Powstania Warszawskiego, Niemcy zamordowali ponad 160 tysięcy ludzi. Tysiące z nich były dziećmi" - taki napis pojawił się na trybunie.
Wzrok przykuwała postać dziecka, do którego głowy żołnierz bez twarzy przystawia pistolet. Zdjęcia z oprawy trafiły do serwisów na całym świecie i wywołały masę komentarzy.
ZOBACZ WIDEO Kontrowersje w meczu Realu. Ramos wyleciał z boiska [ZDJĘCIA ELEVEN]
Szefowie Legii przyjęli tę karę i nie odwołali się od niej. Jednak minęło zaledwie kilka dni, a już będą musieli szykować kolejny przelew do europejskiej federacji.
Jeszcze w poprzednim tygodniu Dariusz Mioduski, prezes Legii, mówił o oprawie związanej z Powstaniem Warszawskim: - Nie wiedziałem co tam będzie. My ustalamy pewne granice. Mieliśmy spotkanie, na którym omawialiśmy pryncypia, a więc co może być na oprawach a co nie. Tak, żebyśmy nie byli karani. Wszystkie kwestie rasizmu i tego typu rzeczy nie maja prawa się znaleźć. Kibice sami wiedzą, że tego typu rzeczy to strzelanie sobie w stopę.
W czwartek Legia zagra rewanżowe spotkanie z Sheriffem Tiraspol i jest w trudnej sytuacji, ponieważ w pierwszym meczu zremisowała 1:1.