Choć Robert Lewandowski rozpoczął nowy sezon Bundesligi od strzelonego gola Bayerowi Leverkusen (3:1), na polskiego napastnika spadło po pierwszej serii gier sporo słów krytyki. Niemieccy dziennikarze uznali, że w ostatni piątek polski napastnik był mało aktywny, nieskuteczny i jego ocenę podnosi jedynie wykorzystanie rzutu karnego.
Jeśli do słabszej dyspozycji "Lewego" dołożymy to, co piszą o nim w ostatnich tygodniach media zza naszej zachodniej granicy, jego obraz maluje się w dość szarych barwach. Oczywiście tylko dla nich, bo oni chcieliby oglądać go jak najdłużej w barwach mistrza Niemiec. Tymczasem coraz częstsze zabieranie przez niego głosu i krytykowanie działań klubu może mieć związek z planowaniem odejście po obecnym sezonie.
Wydaje się jednak, że po najbliższej kolejce prasa będzie Lewandowskiemu już bardziej przychylna. Bayern czeka bowiem wyjazdowe starcie z Werderem Brema, a jest to rywal, który nasz napastnik wyjątkowo sobie upodobał.
Polak strzelił w swojej karierze aż osiem bramek drużynie z północy Niemiec. Pierwsze dwie jeszcze jako piłkarz Borussii Dortmund (po jednym golu w sezonach 2012/2013 i 2013/2014). Jednak dopiero w barwach Bayernu stał się dla Werderu prawdziwym koszmarem.
ZOBACZ WIDEO Tak Lewandowski zdobył gola. Zobacz skrót Bayern - Bayer [ELEVEN]
W marcu 2015 roku Lewy dwa razy trafił do siatki bremeńczyków, którzy przegrali u siebie aż 0:4. Niemal dokładnie rok później strzelił kolejnego gola, a Bayern rozniósł wręcz Werder na własnym boisku (5:0).
Prawdziwym popisem polskiego snajpera był jednak mecz pierwszej kolejki Bundesligi ostatniego sezonu. Na inaugurację rozgrywek Bayern znów nie miał litości dla Werderu i zaaplikował im na Allianz Arena aż sześć bramek. Trzy z nich zdobył właśnie Lewandowski. Dzięki temu nasz rodak przeszedł do historii, zostając drugim zawodnikiem w historii Bayernu, który zdobył trzy gole na inaugurację sezonu. Wcześniej dokonał tego Gerd Muller w 1969 roku.
O tym, jak skuteczny jest polski napastnik w spotkaniach z zespołem z Weserstadion, wie również oficjalny serwis Bundesligi. Przed sobotnim meczem przygotował on specjalne wideo, w którym określa go i Thomasa Muellera jako koszmar Werderu Brema. Niemiecki napastnik również lubi grać z tym rywalem - w ostatnich trzech sezonach pokonywał on bramkarzy tego klubu pięciokrotnie.
Drużyna z Bremy rozpoczęła sezon od porażki, przegrywając na wyjeździe z Hoffenheim 0:1. Zawodnicy Alexandra Nouriego mogli mówić o sporym pechu, bo gola stracili w końcówce po rykoszecie. Niestety dla nich, w sobotę o jakiekolwiek punkty będzie im jeszcze trudniej.
Bayern, nawet w gorszej dyspozycji, jest dla nich rywalem najtrudniejszym z możliwych. Zwłaszcza, że Polak wydaje się wracać do formy. Na treningu w środku tygodnia popisał się cudownym uderzeniem nożycami, który zachwycił kibiców i internautów.
Powtórka w sobotę? Na Weserstadion już drżą ze strachu.
To jest poziom "fachowców" z nc , Canal , ich redakcji sportowej.
Czy WP płaci od wiersza?
Głupsze są tylko wasze tytuły.