Kamil Grosicki już we wcześniejszych meczach The Championship pokazywał, że umiejętnościami to przewyższa tę ligę. Kiedy nacisnął pedał gazu, to trudno było go zatrzymać.
Ten pedał gazu był wciśnięty do maksymalnego poziomu w piątkowy wieczór. Polak niemal w pojedynkę uporał się z beniaminkiem The Championship Boltonem Wanderers. Od pierwszych minut pokazywał, że jest w wybitnej formie.
Na efekty nie trzeba było długo czekać - w 13. minucie po kontrze zagrał do Adama Diomande, a ten wpakował piłkę "do pustaka". Grosicki nie poprzestał na jednej asyście i niedługo później wymienił futbolówkę z Diomande, ale to on zagrał do Jarroda Bowena, który podwyższył prowadzenie na 2:0.
Tuż przed upływem drugiego kwadransa sam wpakował piłkę do siatki po solowym rajdzie i technicznym strzale z 13 metrów. To jego drugi gol w tym sezonie.
Szybko "Hull Daily Mail" napisało o nim: "Jest nie z tego świata. Jest nie do zatrzymania. Imponujący występ". Później dodano. "On terroryzuje obronę rywali!".
Grosicki boisko opuścił w 86. minucie przy owacji na stojąco. W pełni zasłużył na nią. Chwilę później spiker ogłosił nazwisko piłkarza meczu. Był nim oczywiście Kamil Grosicki.
Hull ostatecznie wygrało 4:0. W tabeli jest szóste.
Hull City - Bolton Wanderers 4:0 (3:0)
1:0 - Adama Diomande 13'
2:0 - Jarrod Bowen 19'
3:0 - Kamil Grosicki 29'
4:0 - Jarrod Bowen 88'
ZOBACZ WIDEO Milik odpalił! Zobacz skrót meczu Hellas - Napoli [ELEVEN SPORTS]