Koledzy nie pomogli Jackowi Kiełbowi. Mógł mieć trzy asysty. "Pogadam z chłopakami"

WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Jacek Kiełb
WP SportoweFakty / Tomasz Fąfara / Na zdjęciu: Jacek Kiełb

Spotkanie z Sandecją Nowy Sącz było dla Jacka Kiełba dopiero drugim występem w tym sezonie. Po bramce strzelonej Bruk-Betowi Termalice, tym razem mógł skompletować trzy asysty. - Będziemy musieli zrobić trening strzelecki - mówił.

29-latek od samego początku meczu 8. kolejki był bardzo aktywny i próbował pomagać swojej drużynie. Jemu samemu nie pomogli jednak nieskuteczni koledzy. Gdyby wykorzystali świetne okazje, Kiełb schodziłby do szatni z trzema asystami na koncie. - Miałbym trzy asysty, jeżeliby wszystko dobrze się ułożyło, a to też jest dla mnie ważne. Każdy chciałby mieć lepsze statystyki, także na pewno sobie później pogadam z chłopakami - zażartował.

[tag=4636]

Jacek Kiełb[/tag] mimo dobrego nastroju po zwycięstwie zdaje sobie sprawę z tego, że problem hurtowo marnowanych okazji jest poważny. - Będziemy musieli zrobić trening strzelecki, bo chyba za mało ich było. Ta skuteczność była bardzo słaba, ale wygraliśmy, mamy trzy punkty i to jest najważniejsze. Mam nadzieję, że skoro się tym razem nie wystrzelaliśmy, to zostawiliśmy na mecz z Lechem kilka bramek.

"Ryba" nie ma wątpliwości, że komplet punktów zasłużenie trafił na konto złocisto-krwistych. - Wydaje mi się, że byliśmy zespołem lepszym i zasłużone to zwycięstwo.

Ulubieniec kieleckiej publiczności spędził reprezentacyjną przerwę na intensywnej pracy. Wszystko po to, żeby jak najszybciej złapać optymalną formę po kontuzji. Obserwując jego dyspozycję wydaje się, że już niewiele brakuje. - Przez te dwa tygodnie ciężej pracowałem i czuję się zdecydowanie lepiej. Nie miałem zadyszki, czułem cały czas, że mogę biegać na wysokich obrotach. Trener uznał, że mnie zmieni, to była jego decyzja i wyszło na dobre - zakończył.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol piłkarza AS Monaco

Komentarze (0)