Drużyna trenera Carlo Ancelotti w rozegranym w Sinsheim spotkaniu szybko mogła objąć prowadzenie, jednak w 7. minucie Robert Lewandowski w dogodnej sytuacji trafił w poprzeczkę. Później Bayern przeważał, ale bramki zdobywali gospodarze. Na trafienia Marka Utha w 27. i 51. minucie monachijczycy nie odpowiedzieli ani jednym.
- To był dla nas trudny mecz, staraliśmy się i mieliśmy swoje szanse. W kilku sytuacjach brakowało jednak stuprocentowej koncentracji. Rywale nie zostawiali nam miejsca, staraliśmy się je stworzyć grając na skrzydła, ale i to nie wychodziło zbyt dobrze. Tak się w piłce zdarza. Nie zagraliśmy na 100 procent, a 95 procent nie wystarczyło - ocenił mecz Ancelotti.
Nagelsmann zaznaczył, że jego drużyna była gorsza w każdej ze statystyk. - Poza statystyką zdobytych goli - dodał z satysfakcją. - Przebiegliśmy też o dziewięć kilometrów więcej niż rywale. Nie zasłużyliśmy na to, żeby wyjść na prowadzenie, udało się jednak wykorzystać słabszy moment gry Bayernu. Mieliśmy też szczęście, gdy Robert Lewandowski trafił w poprzeczkę. Ale zrobiliśmy wiele, żeby wygrać, pokazaliśmy wielkie serce i wygraliśmy nie tak całkiem niezasłużenie - powiedział zaledwie 30-letni trener.
Po trzech kolejkach nie ma już w Bundeslidze drużyn bez straconych punktów. Najwięcej, po siedem, mają Hoffenheim, Borussia Dortmund i Hannover 96. Bayer z sześcioma punktami jest piąty.
ZOBACZ WIDEO Real Madryt znowu stracił punkty. Zobacz skrót meczu z Real - Levante [ZDJĘCIA ELEVEN]