MŚ 2018: zakaz korzystania z sieci Wi-Fi? Anglicy boją się hakerów
Piłkarze oraz cały sztab Anglików mają dostać wytyczne, aby kategorycznie nie korzystać z bezprzewodowych sieci Wi-Fi w hotelach czy innych miejscach podczas mistrzostw świata w Rosji. To największa impreza piłkarska w najbliższym czasie.
Nie jest to dmuchanie na zimne, ponieważ co rusz hakerzy ujawniają nowe informacje na temat kwot transferowych, kontraktów piłkarzy. Świadczą o tym ostatnie wycieki na temat testów na obecność narkotyków w organizmie.
Angielska federacja napisała list do FIFA, w którym podkreśliła, że niepokoi się atakami hakerów i jak FIFA zamierza zabezpieczyć się, aby do kolejnych wycieków informacji nie doszło w przyszłości.
Pod koniec sierpnia, grupa hakerska "Fancy Bears" ujawniła, że tacy piłkarze jak Carlos Tevez, Dirk Kuyt czy Gabriel Heinze podczas mistrzostw świata w 2010 roku nie przeszli testów na obecność narkotyków. Co więcej, "Fancy Bears" to rosyjscy hakerzy - stąd obawy Anglików.
Dlatego wśród piłkarzy będą promowane aplikacje komunikacyjne, na przykład Whatsapp i Signal. Obie używają szyfrowania końcowego, co oznacza, że wiadomości nie mogą być odczytywane, jeśli zostaną przechwycone. Piłkarze będą zachęcani do komunikowania się za pomocą najbardziej bezpiecznych platform, aby żadne informacje o składach, taktykach czy innych cenne wiadomości nie przedostały się do opinii publicznej.
Anglicy są już o krok od zakwalifikowania się na mundial w Rosji. Na dwie kolejki przed końcem są liderem swojej grupy eliminacyjnej i mają 5 punktów przewagi nad Słowacją.