Według niemieckich i hiszpańskich mediów Timo Werner znalazł się na celowniku Realu Madryt. Jak się dowiadujemy, wysłannicy "Królewskich" obserwowali piłkarza podczas meczu Niemców z Norwegią.
Sam Werner pytany o to przez dziennikarzy "Sport Bildu", odpowiada:
- Nie mogę obiecać, że w przyszłym roku tu (RB Lipsk -red.) zostanę. Dobrze mi idzie, ale oczywiście chciałbym grać w wielkim klubie w przyszłości. Choć kto wie, może wkrótce RB Lipsk się takim stanie - mówi.
Pytany jakie kluby nazywa wielkimi, wspomniał oczywiście Real. Ale wymienił też kilka innych, których oferty by rozpatrzył.
- Są trzy duże kluby w Hiszpanii. To Real, Barcelona i Atletico. Anglii też jest kilka: Chelsea, Tottenham, Arsenal, Liverpool, ekipy z Manchesteru - wymienia.
Werner w tej chwili jest jednym z głównych celów transferowych wielkich klubów. Poprzedni sezon w Bundeslidze zakończył z 21 bramkami na koncie. W tym strzelił 3 gole w 3 pierwszych kolejkach. Fantastycznie spisuje się też w reprezentacji Niemiec. Do tej pory w 8 meczach zdobył dla zespołu Joachima Loewa 6 goli.
ZOBACZ WIDEO Dariusz Mioduski: To początek realizacji mojej wizji