Paweł Kapusta: Sytuacja w Legii to dobry przykład upośledzenia polskiej ligi (komentarz)

PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Romeo Jozak na treningu Legii
PAP / Bartłomiej Zborowski / Na zdjęciu: Romeo Jozak na treningu Legii

Pomijając bananowe republiki chyba tylko w Polsce możliwa jest sytuacja, w której stery największego klubu powierza się ludziom jedynie bawiącym się dotychczas resorakami. I chyba tylko w Polsce można być w miarę spokojnym o powodzenie tej misji.

Jest w polskiej piłce coś idiotycznego. Trener wprowadza drużynę na ligowe podium, czyli wciąga ją do zabawy w europejskich pucharach. Po udziale w pucharach drużyna zostaje rozsprzedana, prezesi i dyrektorzy sportowi najpierw z wypiekami na twarzach liczą miedziaki, a później po omacku zapełniają wyrwy w składzie. W końcu ekipę dopada zadyszka zwana kryzysem. To prowadzi do wyrzucenia szkoleniowca. Następca-strażak opanowuje sytuację (a raczej sytuacja opanowuje się sama, bo przecież polskie kluby nie zatrudniają jeszcze ani cudotwórców, ani magików) i doprowadza drużynę do ligowego podium. Następnie są puchary, wyprzedaż piłkarzy, liczenie miedziaków i łatanie dziur, zadyszka i do gry znów wchodzą prezesi o cierpliwości kukurydzy w mikrofalówce. Kolejnego trenera nie ma, karuzela się kręci, popcorn strzela, nikt na tę tańczącą głupotę nie potrafi spojrzeć z boku. A gdy ktoś zaczyna mówić o ciągłości i budowaniu, za kilka tygodni sam postanawia podłożyć ładunek wybuchowy pod własny projekt.

Jeszcze kilka tygodni temu mogło się wydawać, że stateczny i obyty w biznesie Dariusz Mioduski posiadł tę tajemną wiedzę. Zapewniał przecież, że Magiera to "ten na lata" - ale już w połowie września wręczył trenerowi rozwodowe papiery. I tak właśnie Mioduski stał się włodarzem z krwi i kości. Bez wąsów, w lepszym garniturze i z nienagannym angielskim, ale jednak działaczem. - Pierwszy kontakt z Jozakiem nawiązaliśmy po meczu we Wrocławiu! - mówił prezes na konferencji prasowej. - Od pewnego czasu szykowaliśmy zmiany - przyznał natomiast kilka dni później w Canal +. - Mamy dzięki temu więcej doświadczenia niż wcześniej - rzucił z kolei na temat usunięcia Jacka Magiery i ściągnięcia Romeo Jozaka z jego barwnym zastępem.

Po wysłuchaniu tych słów zebrałem szczękę z podłogi i jeszcze raz przejrzałem internet. I nic, cały czas stało tam dokładnie to samo, co w środku tygodnia: z jednej strony człowiek ze szkółki z praktycznie zerowym dorobkiem w seniorskiej piłce. Inny - z podrzędnych klubów bałkańskich i dziecięcego futbolu, pozostali: trenerzy-anonimy. Z drugiej: legionista z krwi i kości, który niedawno umiał remisować z Realem Madryt i wygrywać ze Sportingiem Lizbona w Lidze Mistrzów.

Nie jest wcale tak, że Jacka Magierę broni się teraz, bo to fajny, normalny gość mieszkający w małym, warszawskim mieszkanku i gotujący co niedziela rosół z kury. Nie jest tak, że powinien pozostać trenerem Legii za zasługi. Popełnił przecież błędy i było ich ostatnio sporo, a gra zespołu wyglądała bardzo słabo. Nie jest też wcale powiedziane, że Jozakowi się nie uda, że to będzie niewypał. Polska liga jest przecież upośledzona w stopniu ciężkim, dlatego Legia Warszawa mogłaby ją wygrać nawet, gdyby Mioduski na stanowisku trenera zatrudnił Marylę Rodowicz albo Jana Pietrzaka tuż po występie w Opolu (choćby aktualni szkoleniowcy Korony czy Wisły zostali przecież przeorani i zbronowani w internecie, by później usiąść na trenerskich stołkach i zamknąć wszystkim jadaczki). Byłoby to zapewne utrudnione, ale dzięki umiejętnościom indywidualnym zawodników - wykonalne. Dlatego tym bardziej przykry jest fakt, że właściciel i prezes klubu z Łazienkowskiej postanowił przy pierwszej możliwej okazji zwolnić człowieka będącego w stanie za Legię uciąć sobie obie ręce, który udowodnił przecież w poprzednim sezonie, że zna się na rzeczy, a zatrudnił bałkański zastęp najemników, którzy muszą się teraz uczyć nie tylko klubu, ale przecież też całej ligi.

ZOBACZ WIDEO Michał Pazdan: W Legii cały czas jest trudny moment

Nadszedł kryzys, który nadejść musiał, Legia zaczęła grać dramatycznie. Czy Magiera, który zarobił dla klubu sporo pieniędzy i zdobył mistrzostwo Polski, a później musiał pracować w konkretnej rzeczywistości (wyprzedaż najlepszych zawodników, kadra najsłabsza od lat) nie powinien dostać więcej czasu na opanowanie sytuacji? Jeśli udzielono mu kredytu zaufania po odpadnięciu z pucharów, można było to zrobić także w momencie, gdy drużyna traciła dwa punkty w tabeli do lidera, do końca ligi zostało grubo ponad pół roku grania, a mistrzowi pozostało rywalizować tylko na krajowej arenie. My wolimy jednak całować stopy gości mówiących w innym języku i stery w największym polskim klubie powierzyć ludziom jedynie bawiącym się dotychczas resorakami. Być może to geniusze, tylko skąd mamy to do cholery wiedzieć, skoro większość z nas musiała najpierw wyguglować ich nazwiska, żeby dowiedzieć się w ogóle, z jakiego kraju pochodzą?

Pierwsze dni Jozaka w Warszawie nie należały do najłatwiejszych. Ponoć nie potrafił zrozumieć, dlaczego po jego pojawieniu się w szatni zapadła głucha cisza. Może po prostu piłkarze nie mieli pojęcia, co to właśnie za pan wszedł do ich szatni? A może było im po prostu głupio, że pojawił się tam człowiek-anonim zamiast Magiery? Zawodnicy byłego już trenera mieli przepraszać za to, że przez ich indolencję został zwolniony. I dobrze, że Jozak nie zna jeszcze języka polskiego, bo w trakcie meczu  z Cracovią musiałby się nieźle nasłuchać od kibiców. Zanim Chorwatowi uda się wywalczyć zaufanie trybun, minie zapewne trochę czasu. Ale czas ma, bo to ponoć trener na lata.

Paweł Kapusta - czytaj inne teksty autora

Komentarze (15)
avatar
radek82
20.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Człowiek - anonim zamiast Magiery?? Co pan pleciesz? Hehe Ten człowiek - anonim stworzył w Zagrzebiu szkólkę której zawodnicy odchodzą potem za dziesiątki milionów euro dając niesamowite pienią Czytaj całość
avatar
Mario1963
19.09.2017
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Magiera nic nie osiągnął z Legia....wszystko co można mu przypisać to spuscizna poprzedniego trenera. który został tzw zwolniony przez zawodnikow / nieudaczników/...to po nim magiera miał wszys Czytaj całość
avatar
Krzysiu Mela
19.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kapusta - wiadomo, głowa...
Po co taki artykuł? Ktoś go sponsorował?
Sam sobie zaprzeczasz - skoro zakładasz, że wyniki są wynikiem odejścia kluczowych zawodników i Magiera potrzebował czasu, ż
Czytaj całość
avatar
Rejwen
18.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale mówicie o Bogusławie Leśniodorskim? Racja, amator. Taki amator, że zaprzęga dziennikarzy, których wcześniej przekupił miejscem VIP na stadionie do atakowania Mioduskiego na każdym kroku. 
avatar
Robert666
18.09.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
albowiem leg(ł)a to popierdółka i proponuję ciszej nad tą trumną 
Zgłoś nielegalne treści

Cenimy Twoją prywatność

Kliknij "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU", aby wyrazić zgodę na korzystanie w Internecie z technologii automatycznego gromadzenia i wykorzystywania danych oraz na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Wirtualną Polskę, Zaufanych Partnerów IAB (880 partnerów) oraz pozostałych Zaufanych Partnerów (405 partnerów) a także udostępnienie przez nas ww. Zaufanym Partnerom przypisanych Ci identyfikatorów w celach marketingowych (w tym do zautomatyzowanego dopasowania reklam do Twoich zainteresowań i mierzenia ich skuteczności) i pozostałych, które wskazujemy poniżej. Możesz również podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody Wirtualna Polska, Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy będą przetwarzać Twoje dane osobowe zbierane w Internecie (m.in. na serwisach partnerów e-commerce), w tym za pośrednictwem formularzy, takie jak: adresy IP, identyfikatory Twoich urządzeń i identyfikatory plików cookies oraz inne przypisane Ci identyfikatory i informacje o Twojej aktywności w Internecie. Dane te będą przetwarzane w celu: przechowywania informacji na urządzeniu lub dostępu do nich, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru reklam, tworzenia profili związanych z personalizacją reklam, wykorzystania profili do wyboru spersonalizowanych reklam, tworzenia profili z myślą o personalizacji treści, wykorzystywania profili w doborze spersonalizowanych treści, pomiaru wydajności reklam, pomiaru wydajności treści, poznawaniu odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł, opracowywania i ulepszania usług, wykorzystywania ograniczonych danych do wyboru treści.


W ramach funkcji i funkcji specjalnych Wirtualna Polska może podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Cele przetwarzania Twoich danych przez Zaufanych Partnerów IAB oraz pozostałych Zaufanych Partnerów są następujące:

  1. Przechowywanie informacji na urządzeniu lub dostęp do nich
  2. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru reklam
  3. Tworzenie profili w celu spersonalizowanych reklam
  4. Wykorzystanie profili do wyboru spersonalizowanych reklam
  5. Tworzenie profili w celu personalizacji treści
  6. Wykorzystywanie profili w celu doboru spersonalizowanych treści
  7. Pomiar efektywności reklam
  8. Pomiar efektywności treści
  9. Rozumienie odbiorców dzięki statystyce lub kombinacji danych z różnych źródeł
  10. Rozwój i ulepszanie usług
  11. Wykorzystywanie ograniczonych danych do wyboru treści
  12. Zapewnienie bezpieczeństwa, zapobieganie oszustwom i naprawianie błędów
  13. Dostarczanie i prezentowanie reklam i treści
  14. Zapisanie decyzji dotyczących prywatności oraz informowanie o nich

W ramach funkcji i funkcji specjalnych nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy mogą podejmować następujące działania:

  1. Dopasowanie i łączenie danych z innych źródeł
  2. Łączenie różnych urządzeń
  3. Identyfikacja urządzeń na podstawie informacji przesyłanych automatycznie
  4. Aktywne skanowanie charakterystyki urządzenia do celów identyfikacji

Dla podjęcia powyższych działań nasi Zaufani Partnerzy IAB oraz pozostali Zaufani Partnerzy również potrzebują Twojej zgody, którą możesz udzielić poprzez kliknięcie w przycisk "AKCEPTUJĘ I PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub podjąć decyzję w sprawie udzielenia zgody w ramach ustawień zaawansowanych.


Cele przetwarzania Twoich danych bez konieczności uzyskania Twojej zgody w oparciu o uzasadniony interes Wirtualnej Polski, Zaufanych Partnerów IAB oraz możliwość sprzeciwienia się takiemu przetwarzaniu znajdziesz w ustawieniach zaawansowanych.


Cele, cele specjalne, funkcje i funkcje specjalne przetwarzania szczegółowo opisujemy w ustawieniach zaawansowanych.


Serwisy partnerów e-commerce, z których możemy przetwarzać Twoje dane osobowe na podstawie udzielonej przez Ciebie zgody znajdziesz tutaj.


Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać wywołując ponownie okno z ustawieniami poprzez kliknięcie w link "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu.


Pamiętaj, że udzielając zgody Twoje dane będą mogły być przekazywane do naszych Zaufanych Partnerów z państw trzecich tj. z państw spoza Europejskiego Obszaru Gospodarczego.


Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia, ograniczenia, przeniesienia przetwarzania danych, złożenia sprzeciwu, złożenia skargi do organu nadzorczego na zasadach określonych w polityce prywatności.


Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień Twojej przeglądarki oznacza, że pliki cookies będą umieszczane w Twoim urządzeniu końcowym. W celu zmiany ustawień prywatności możesz kliknąć w link Ustawienia zaawansowane lub "Ustawienia prywatności" znajdujący się w stopce każdego serwisu w ramach których będziesz mógł udzielić, odwołać zgodę lub w inny sposób zarządzać swoimi wyborami. Szczegółowe informacje na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz w polityce prywatności.