Obecny tydzień mija w Kielcach pod znakiem dwumeczu z "Białą Gwiazdą". Najpierw Koronę czeka pojedynek w Pucharze Polski a następnie w ramach 10. kolejki Lotto Ekstraklasy. - Najważniejszy jest najbliższy mecz, a że tak się złożyło, że w tygodniu dwa razy gramy z Wisłą to może i to ułatwi, bo mamy analizę przeciwnika na świeżo, trener będzie mądrzejszy o jakieś doświadczenia - uważa Jakub Żubrowski.
Na dobre rozpracowanie przeciwnika szczególnie liczą kibice złocisto-krwistych, dla których każdy mecz z Wisłą jest wyjątkowy. Pomóc w odniesieniu sukcesu mogą zapowiadane roszady w zespole gości. - Dochodzą sygnały, że skład Wisły będzie nieco zmieniony, u nas nie bardzo jest czym rotować na razie, ale też będą jakieś zmiany.
Zwycięzca środowego starcia awansuje do ćwierćfinału krajowego pucharu. Dla ekipy z Kolporter Areny, kończącej w poprzednich sezonach swój udział w rywalizacji na początkowych rundach, byłby to pierwszy taki przypadek od siedmiu lat. - Jest o co walczyć, tym bardziej, że gramy przed własną publicznością. Występ w domu obliguje do grania w tym przypadku nie o trzy punkty, a o zwycięstwo. Mamy nadzieję, że uda się to osiągnąć, bo siedem lat Korona nie dotarła do tego poziomu rozgrywek - zakończył Żubrowski.
Spotkanie Korony z Wisłą Kraków rozpocznie się o godzinie 20:45.
ZOBACZ WIDEO Ligue 1: Wielki pech Olympique Lyon na boisku PSG [ZDJĘCIA ELEVEN]