Lechia - Zagłębie: wystarczyła jedna skuteczna akcja. Przełamanie w Gdańsku

Poza nielicznymi akcjami w drugiej połowie, Lechia Gdańsk i Zagłębie Lubin dały w sobotnie popołudnie pokaz antyfutbolu. Gospodarze zwyciężyli 1:0, a jedynego gola strzelił Flavio Paixao.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski
Flavio Paixao (w środku) PAP / Adam Warżawa / Na zdjęciu: Flavio Paixao (w środku)

Kilka dni przed meczem w Lechii Gdańsk doszło do zmiany trenera i niektóre decyzje Adama Owena mogły zaskoczyć. Walijczyk posadził na ławce mającego drobny uraz Rafała Wolskiego, którego docenił Adam Nawałka powołując na najbliższe zgrupowanie reprezentacji Polski, zaś na trybunach mecz oglądał Patryk Lipski. W wyjściowej jedenastce było pięciu nominalnych obrońców oraz dwóch defensywnych pomocników.

Gra Lechii na samym początku mogła się jednak mimo to podobać. Gdańszczanie, podobnie jak miało to miejsce w wielu poprzednich meczach, przez kilkanaście minut dominowali na boisku. Doskonałą szansę na otwarcie wyniku miał Marco Paixao, którego strzał z dużym trudem obronił Martin Polacek. Chwilę później ciekawą akcję przeprowadził Milos Krasić - skończył ją niecelnym strzałem.

Tradycji stało się zadość i znowu po okresie świetnej gry, dosłownie w kilkadziesiąt sekund, Lechia się cofnęła i dała grać Zagłębiu. Lubinianie mogą sobie tylko pluć w brodę że nie skorzystali z tego prezentu, tylko spokojnie podawali sobie piłkę, jedynie z rzadka zapędzając się nieśmiało pod pole karne rywala. Do przerwy było 0:0, a gdy nikt nie chce strzelić gola, inny wynik jest po prostu fizycznie niemożliwy.

Po przerwie więcej do powiedzenia na boisku mieli zawodnicy Zagłębia, którzy jednak ciągle nie mieli pomysłu na grę pod polem karnym rywala. Podirytowany przebiegiem sytuacji Adam Owen już w pierwszym kwadransie drugiej połowy dokonał dwóch zmian. Jak się okazało, miały one pozytywny wpływ na mecz.

ZOBACZ WIDEO Mistrz Francji stracił punkty, cały mecz Glika. Zobacz skrót pojedynku Monaco - Montpellier [ZDJĘCIA ELEVEN]

Lechia po godzinie gry przeprowadziła bardzo ciekawą składną akcję. Marco Paixao podał piłkę do swojego brata, który wszedł na boisko minutę wcześniej. Flavio Paixao bez najmniejszych problemów uciekł Łukaszowi Janoszce i pokonał Polacka. Był to jego pierwszy gol z gry od 9 grudnia 2016 roku, kiedy dwukrotnie trafiał w starciu ze Śląskiem Wrocław.

Goście próbowali odmienić losy meczu, jednak wciąż brakowało im jakości. Momentami można było się zastanawiać jak to możliwe, że Zagłębie obok Górnika Zabrze zdobyło najwięcej punktów w tym sezonie Lotto Ekstraklasy. Dopiero w samej końcówce goście przebili się przez gdański mur. Cudowną bramkę mógł strzelić Jarosław Jach, ale koncentrację utrzymał Dusan Kuciak. Dogodną okazję zmarnował też Janoszka. Lechia wygrała 1:0, odnosząc pierwsze zwycięstwo u siebie w tym sezonie.

Lechia Gdańsk - KGHM Zagłębie Lubin 1:0 (0:0)
1:0 - F.Paixao 60'

Składy:

Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Mato Milos, Grzegorz Wojtkowiak, Michał Nalepa, Jakub Wawrzyniak - Joao Oliveira (53' Rafał Wolski), Daniel Łukasik, Simeon Sławczew, Milos Krasić (59' Flavio Paixao), Mateusz Lewandowski (74' Paweł Stolarski) - Marco Paixao.

KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Lubomir Guldan, Bartosz Kopacz, Jarosław Jach - Alan Czerwiński (67' Arkadiusz Woźniak), Adam Matuszczyk, Jarosław Kubicki, Łukasz Janoszka - Bartłomiej Pawłowski (65' Filip Jagiełło) - Jakub Świerczok, Patryk Tuszyński (80' Adam Buksa).

Żółte kartki: Tuszyński (KGHM Zagłębie).

Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).

Widzów: 9 399.

Czy Lechia jeszcze w 2017 roku dobije do pierwszej ósemki?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×