Armenia - Polska. Reprezentacja Polski jest jak cesarz rzymski: przybyła, zobaczyła, zwyciężyła

Newspix /  LUKASZ GROCHALA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski
Newspix / LUKASZ GROCHALA / Na zdjęciu: Jan Tomaszewski

Reprezentacja Polski pokonała na wyjeździe Armenię 6:1 i potwierdziła, że jest w wysokiej formie. - Jestem dumny z tego zespołu - powiedział Jan Tomaszewski.

Reprezentacja Polski już w 2. minucie wyszła na prowadzenie po tym, jak podanie Łukasza Piszczka wykorzystał Kamil Grosicki. To był wymarzony początek dla Biało-Czerwonych. Jeszcze w pierwszej połowie dwa gole strzelił Robert Lewandowski. Ormianie odpowiedzieli jednym golem i to było wszystko, na co było ich stać.

- Jestem dumny. Reprezentacja Polski jest jak cesarz rzymski: przybyła, zobaczyła, zwyciężyła. Zawodnicy przez całe spotkanie kontrolowali mecz. Mieli słabsze pięć minut po stracie gola, ale wyszli z tego obronną ręką. Reprezentacja Polski udowodniła, że zasługuje na szóste miejsce w rankingu FIFA - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty Jan Tomaszewski.

Były bramkarz reprezentacji Polski zauważył, że podopieczni Adam Nawałki w drugiej połowie nie zwolnili tempa. - Polacy dobrze grali po przerwie. Prowadzili 3:1 i zastanawiałem się, jak będzie. Piłkarze nie popełniali błędów w defensywie, a sytuacje same im się stwarzały, dzięki czemu zdobyli kolejne bramki i odnieśli okazałe zwycięstwo - dodał Tomaszewski.

Udany powrót do reprezentacji zanotował Grzegorz Krychowiak. Zdaniem Tomaszewskiego, to kluczowy piłkarz naszej kadry. - Moim zdaniem Adam Nawałka popełnił błąd, nie powołując na mecze z Danią i Kazachstanem Grzegorza Krychowiaka. Powodem było to, że on nie grał, ale Krychowiak obalił ten mit. Z Danią i Kazachstanem go brakowało i nasza defensywa popełniała błędy. Teraz z Linettym i Mączyńskim stworzyli duet nie do przejścia. Krychowiak przechodząc do West Bromwich Albion, został z miejsca gwiazdą zespołu. To jeden z najlepszych zawodników w Europie na tej pozycji - stwierdził Tomaszewski.

ZOBACZ WIDEO Dziennikarze WP SportoweFakty po zwycięstwie Polski z Armenią: To my dyktujemy warunki i to my jesteśmy najlepsi

- Czy jeśli coś by się stało i Robert Lewandowski nie grałby w Bayernie Monachium, to nie powinien być powoływany do kadry? Powinien. Tak samo jest w przypadku Krychowiaka. To był jeden z najlepszych zawodników na mistrzostwach Europy we Francji. Jeśli on z marszu wchodzi do nowej drużyny i jest jej gwiazdą, to to coś znaczy - dodał były bramkarz.

W meczu z Armenią Lewandowski strzelił trzy bramki i ma na swoim koncie już 50 trafień w reprezentacji. Tym samym jest najlepszym strzelcem w historii polskiej kadry. - Robert Lewandowski to najlepszy napastnik na świecie. To było kwestią czasu, kiedy pobije rekord Włodzimierza Lubańskiego. To maszynka do zdobywania goli i mam nadzieję, że zdobędzie jeszcze trzydzieści goli, by pękła mu osiemdziesiątka - zakończył Tomaszewski.

Źródło artykułu: