"Wejście smoka" Marcina Budzińskiego! Polak jednym z bohaterów derbów Melbourne

Materiały prasowe / Melbourne City / Na zdjęciu: Marcin Budziński
Materiały prasowe / Melbourne City / Na zdjęciu: Marcin Budziński

Marcin Budziński wie, jak przywitać się z australijską publicznością! W sobotnich derbach Melbourne Polak strzelił kapitalnego gola, a jego zespół sięgnął po drugie z rzędu zwycięstwo i utrzymał pozycję lidera Hyundai A-League.

Marcin Budziński zaczął spotkanie z Melbourne Victory (2:1) na ławce rezerwowych, ale na boisku pojawił się jeszcze w pierwszej połowie, zastępując kontuzjowanego Osamę Malika. Gdy wydawało się, że do przerwy utrzyma się bezbramkowy remis, Polak poczęstował bramkarza rywali swoim firmowym daniem i dał Melbourne City FC prowadzenie.

W trzeciej minucie doliczonego czasu gry Nick Fitzgerald uruchomił Budzińskiego krótkim podaniem w polu karnym, a Polak po chwili pokonał Lawrence'a Thomasa atomowym strzałem w samo "okienko" bramki. Choć Budziński uderzył z ostrego kąta i nie miał wiele miejsca na oddanie strzału, zrobił to tak, że golkiper rywali nie miał szans na interwencję.

To premierowe trafienie Budzińskiego w drugim występie w barwach Melbourne City FC. Wychowanek Mamrów Giżycko przywitał się z australijskimi kibicami w najlepszy możliwy sposób, ale to, że potrafi strzelać ładne gole, wie każdy, kto śledził jego występy w Lotto Ekstraklasie. W minionym sezonie uderzeniami sprzed pola karnego zdobył aż sześć bramek - najwięcej spośród wszystkich zawodników ekstraklasy!

Tuż po zmianie stron wicemistrzowie Australii wyrównali, ale w 65. minucie drużyna Budzińskiego odzyskała prowadzenie po samobójczym zagraniu Carla Valeriego. Po dwóch kolejkach sezonu 2017/2018 Melbourne City FC ma na koncie komplet punktów i jest liderem Hyundai A-League.

Melbourne Victory - Melbourne City FC 1:2 (0:1)
0:1 - Budziński 45+3'
1:1 - George 55'
1:2 - Valeri (sam.) 65'

ZOBACZ WIDEO Kontuzja Kamińskiego i nerwowa końcówka. Zobacz skrót meczu VfB Stuttgart - 1.FC Koeln [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (0)