Bundesliga: udany powrót Juppa Heynckessa. Gol Roberta Lewandowskiego

Reuters / Michaela Rehle / Radość piłkarzy Bayernu Monachium
Reuters / Michaela Rehle / Radość piłkarzy Bayernu Monachium

Świetny powrót na ławkę trenerską zanotował Jupp Heynckess. Pod jego wodzą Bayern Monachium rozbił SC Freiburg 5:0. Jedną z bramek zdobył Robert Lewandowski.

Był to pierwszy mecz Bayernu Monachium pod wodzą Juppa Heynckesa. Doświadczony szkoleniowiec wrócił na ławkę trenerską po ponad czterech latach przerwy. - Piłka nożna w tym czasie niewiele się zmieniła - mówił 72-latek, który w wyjściowym składzie dokonał kilku roszad. Najważniejszą było przesunięcie z pozycji stopera na defensywnego pomocnika Javiego Martineza.

Od pierwszego gwizdka Bayern przeważał. Widać było, że drużyna odżyła po zwolnieniu Carlo Ancelottiego. Monachijczycy sprawiali wrażenie bardziej walecznych, nie było dla nich straconych piłek. W dodatku w 8. minucie objęli prowadzenie. Po dograniu Davida Alaby piłka odbiła się od Juliana Schustera i wpadła do siatki. Kibice fetowali gola Thomasa Muellera, ale był to gol samobójczy.

Bawarczycy przeważali, ale obrońcy SC Freiburg na niewiele pozwalali przeciwnikom. Dobrze pilnowany był Robert Lewandowski, który nie potrafił znaleźć sposobu na to, by zagrozić bramce strzeżonej przez Alexandra Schwolowa. Przed przerwą gospodarzom udało się podwyższyć prowadzenie. Arjen Robben w swoim stylu próbował strzelać lewą nogą, ale jego uderzenie obronił Schwolow. Przy dobitce Kingsley Coman nie miał już jednak szans.

Tuż po przerwie Lewandowski miał dobrą okazję do zdobycia dziewiątego w tym sezonie gola w rozgrywkach Bundesligi. Strzał Polaka z dwunastego metra został jednak zablokowany przez przeciwników. W 60. minucie wydawało się, że Polak będzie miał idealną sytuację do zdobycia gola. Arbiter wskazał na jedenasty metr za rzekome dotknięcie piłki ręką przez Caglara Soyuncu. "Lewy" już ustawiał futbolówkę, ale po analizie zapisu wideo arbiter zmienił decyzję i wskazał "tylko" na rzut rożny.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski tym razem z akcji, wysoka wygrana Bayernu. Zobacz skrót meczu z SC Freiburg [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Po chwili było jednak 3:0. Goście nie potrafili wybić piłki sprzed własnego pola karnego. Wywalczył ją Mats Hummels, podał do Thiago Alcantary, a ten huknął nie do obrony, po ziemi tuż przy słupku. Schwolow rzucił się, ale nie zdołał nawet sięgnąć piłki. Był to pierwszy w tym sezonie gol hiszpańskiego piłkarza.

W 75. minucie Bayern znów mógł świętować. Thomas Mueller przejął piłkę na połowie przeciwnika i błyskawicznie odegrał ją do niepilnowanego Lewandowskiego, a ten nie marnuje takich prezentów. W sytuacji sam na sam z bramkarzem pewnym strzałem zdobył gola. W doliczonym czasie gry wynik meczu ustalił Joshua Kimmich.

To był udany powrót Heynckesa na trenerską ławkę. Bayern pod jego wodzą zagrał ofensywnie i był stroną dominującą. SC Freiburg praktycznie nie zagroziło bramce przeciwników. Gości stać było jedynie na pojedyncze akcje. Cały mecz na ławce rezerwowych przyjezdnych spędził Rafał Gikiewicz, a Bartosz Kapustka znalazł się poza meczową osiemnastką.

Bayern Monachium - SC Freiburg 5:0 (2:0)
1:0 - Julian Schuster (sam.) 8'
2:0 - Kingsley Coman 42'
3:0 - Thiago Alcantara 63'
4:0 - Robert Lewandowski 75'
5:0 - Joshua Kimmich 90+3'

Składy:

Bayern Monachium: Sven Ulreich - Joshua Kimmich, Jerome Boateng (82' Nick Suele), Mats Hummels, David Alaba - Javi Martinez (70' Sebastian Rudy), Thiago Alcantara - Arjen Robben, Thomas Mueller (78' Corentin Tolisso), Kingsley Coman - Robert Lewandowski.

SC Freiburg: Alexander Schwolow - Philipp Lienhart, Julian Schuster, Caglar Soyuncu - Pascal Stenzel, Mike Frantz (71' Yoric Ravet), Nicolas Hoefler, Christian Guenter - Ryan Kent (66' Nils Petersen), Janik Haberer - Florian Niederlechner (78' Marco Terrazzino).

Inne wyniki:

Hannover 96 - Eintracht Frankfurt 1:2 (1:1)
0:1 - Sebastien Haller 10'
1:1 - Salif Sane 36'
1:2 - Ante Rebic 90'

Hertha Berlin - Schalke 04 Gelsenkirchen 0:2 (0:0)
0:1 - Leon Goretzka (k.) 54'
0:2 - Guido Burgstaller 78'

TSG 1899 Hoffenheim - FC Augsburg 2:2 (0:0)
1:0 - Benjamin Huebner 52'
1:1 - Michael Gregoritsch 75'
2:1 - Mark Uth 85'
2:2 - Kevin Vogt (sam.) 89'

1.FSV Mainz - Hamburger SV 3:2 (1:1)
1:0 - Alexandru Maxim 2'
1:1 - Walace 9'
2:1 - Stefan Bell 52'
3:1 - Danny Latza 58'
3:2 - Sejad Salihovic (k.) 90+2'

[multitable table=860 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (10)
avatar
zibii50
14.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
5
Odpowiedz
lewandowski tylko strzela,bo nic innego nie umie robić,albo się uda albo nie uda i tak do emerytury 
5teel
14.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Czyżby wracała pomału maszynka do mielenia mięsa za czasów Juppa w 2012/13 gdzie Bayern po sobie zostawiał tylko zgliszcza?Tak patrzyłem dziś na Lewego jakoś tak nie widziałem u niego radości z Czytaj całość
avatar
zbanowany
14.10.2017
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Nie podoba mi się gra Bayernu mimo tych 4 strzelonych goli. Ja wiem że liczy się wynik a nie gra, ale w Bayernie jest za dużo indywidualności. Każdy gra na własne konto. Mimo takiej przewagi w Czytaj całość
avatar
Claudia_
14.10.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
A mógł dobić :P
Klasa Panie Lewandowski, klasa. Chociażby odruchowo mógł wprowadzić piłkę od Kimmicha do bramki, ale wolał ją po gentlemeńsku odprowadzić 
avatar
GreatDeath
14.10.2017
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Cieszy postawa Mullera, oglądałem tylko pierwszą połowę bo potem zasnąłem w przerwie, ale grał o wiele lepiej niż za czasów Carlo.