Arsenal cierpi na brak "cojones". Troy Deeney krytykuje rywali

Reuters / Andrew Boyers / Na zdjęciu: piłkarze Arsenalu Londyn
Reuters / Andrew Boyers / Na zdjęciu: piłkarze Arsenalu Londyn

Co jest nie tak z Arsenalem? Jedni powiedzą, że to wina Arsene'a Wengera, a inni, tak jak Troy Deeney, powiedzą, że zespołowo brak "cojones". Londyńczycy udowodnili to w starciu z Watford (1:2).

Troy Deeney przyczynił się znacząco do wygranej Watford FC nad Arsenalem. Najpierw wykorzystał rzut karny, a następnie uczestniczył w akcji, którą ostatecznie wykończył Tom Cleverley. W obu sytuacjach było sporo kontrowersji ze względu na decyzje sędziego.

- Słyszałem, że Arsene Wenger porażkę zrzuca na decyzje sędziego - powiedział kapitan Watford w BT Sport. - No cóż, nie było to spowodowane tylko tym, nie mają po prostu "cojones" - dodał Deeney. Piłkarz nie szczędził gorzkich słów w kierunku Mesuta Oezila. Niemiec miał szansę na strzał, ale oddał piłkę Heurelho Gomesowi, który chybił. - Nie byli bezwzględni - uciął Deeney.

Sympatycy Arsenalu już w sobotę w mediach społecznościowych podnieśli larum, zarzucając Arsene'owi Wengerowi nieporadność. "Nie wiesz, co robisz", "chcemy, żeby Wenger odszedł" - skandowali.

Po ośmiu kolejkach Arsenal ma 13 punktów i zajmuje szóste miejsce w tabeli Premier League. Nic nie zapowiada, aby londyńczycy włączyli się w tym sezonie do walki o mistrzostwo. Ostatnie zdobyli w sezonie 2003/2004.

ZOBACZ WIDEO Lewandowski tym razem z akcji, wysoka wygrana Bayernu. Zobacz skrót meczu z SC Freiburg [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (0)