Tomasz Zahorski: Nasz Górnik nie może spaść

Napastnik Górnika, Tomasz Zahorski po meczu z Polonią Bytom zakończonym triumfem zabrzan 2:0 mógł wreszcie odetchnąć z ulgą. Przyznał, że presja wyniku bardzo ciążyła i teraz z większym luzem psychicznym zawodnicy z Zabrza będą przystępować do kolejnych starć o zachowanie ligowego bytu. Wierzy, że z batalii o utrzymanie śląska drużyna wyjdzie z tarczą, a dodatkową mobilizacją ma być atmosfera, jaką tworzą na trybunach zabrzańscy fani.

- W meczach z Piastem i Śląskiem straciliśmy sporo punktów i naszym celem było przede wszystkim zwycięstwo w meczu z Polonią, aby móc zrównać się punktami z zespołami, które bezpośrednio wyprzedzają nas w ligowej tabeli - mówił po meczu z Polonią napastnik Górnika, Tomasz Zahorski. - Udała nam się ta sztuka i trzy punkty jakie ugraliśmy w tym spotkaniu są dla nas nie tylko ważne pod kątem zbliżenia się do rywali, ale dały nam także komfort psychiczny, który powinien przynieść większy spokój i pewność w naszej grze - dodał snajper klubu z Roosevelta.

W końcowych minutach starcia Górnika z Polonią w ataku zabrzan dryblował duet Tomasz Zahorski - Dawid Jarka, który półtora roku temu był postrachem każdej defensywy piłkarskiej ekstraklasy: - Dawid dostał w tym meczu szansę występu od początku, którą bardzo dobrze wykorzystał. Ja zaś wszedłem na boisko na dziesięć minut i nie bardzo miałem okazję pokazać się trenerowi i kibicom, bo brakowało czasu. Z Dawidem na boisku rozumiemy się jednak nadal bardzo dobrze i jeśli trener Kasperczak zdecyduje się na nas postawić od początku na pewno będziemy robić wszystko, żeby nasza gra układała się jak najlepiej i co najważniejsze z korzyścią dla drużyny - zapewnił rosły napastnik drużyny 14-krotnych mistrzów Polski.

Popularny "Zahor" wierzy, że dobrze grający Górnik będzie w stanie urwać punkty krakowskiej Wiśle w najbliższej ligowej kolejce: - Zwycięstwo nad Polonią utwierdziło nas w tym, że potrafimy grać w piłkę i nie jesteśmy wbrew powszechnej opinii słabą drużyną. Pokazaliśmy to zresztą nie tylko w meczu z Polonią, ale także w poprzednich spotkaniach, kiedy punkty w meczach z nami tracili Lech i Legia. Umiemy i lubimy grać z silnymi przeciwnikami i przed meczem w Krakowie na pewno nie stoimy na straconej pozycji - podkreślił zawodnik śląskiej drużyny.

Napastnik Trójkolorowych jest optymistą przed finiszem batalii, jaka czeka Górnika w walce o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej: - Chcieliśmy za wszelką cenę wygrać z Polonią i ta sztuka nam się udała. Dzięki temu patrząc na terminarz meczów, jakie nas czekają nie wygląda to najgorzej. Jesteśmy naprawdę w dobrej sytuacji przed kolejnymi grami i tylko od nas zależy jak tę szansę wykorzystamy - zauważył gracz drużyny trenera Henryka Kasperczaka.

- Kibice przez całe spotkanie śpiewali, że Górnik nigdy nie spadnie. Zgadzam się z nimi w stu procentach. Nasz Górnik nie może spaść. Nigdy. Dla tak wspaniałych kibiców tutaj może być tylko ekstraklasa i o pierwszej lidze nie ma mowy - zakończył Tomasz Zahorski.

Źródło artykułu: