Besnik Hasi był trenerem Legii od czerwca do września ubiegłego roku. Co prawda pod jego wodzą warszawianie wywalczyli pierwszy od 22 lat awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów, ale nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że Albańczyk nie był czynnikiem decydującym o sukcesie zespołu. Mistrzowie Polski raczej dostali się do Champions League mimo jego obecności w klubie i głównie dzięki szczęśliwemu wylosowaniu w IV rundzie eliminacji irlandzkiego Dundalk FC. Na to szczęście jednak solidnie zapracowali dobrymi wynikami osiągniętymi w poprzednich edycjach rozgrywek UEFA.
Ogólny bilans Hasiego przy Łazienkowskiej 3 był kompromitujący. Legia za jego kadencji wygrała tylko pięć z 19 spotkań i poniosła aż siedem porażek, przegrywając między innymi w Superpucharze Polski z Lechem Poznań i odpadając z Pucharu Polski z I-ligowym wówczas Górnikiem Zabrze. W pierwszych dziewięciu ligowych meczach, nim został zwolniony, legioniści zdobyli tylko dziewięć punktów i był to najgorszy start sezonu Legii od 44 lat.
Albańczyk był na bezrobociu dziewięć miesięcy. W czerwcu bieżącego roku niespodziewanie został trenerem Olympiakosu Pireus. Wprowadził mistrzów Grecji do fazy grupowej Champions League, ale już 20 września został zwolniony, bo prowadzony przez niego zespół grał zdecydowanie poniżej oczekiwań.
Wszystko wskazuje na to, że Hasi tym razem będzie krócej czekał na powrót do zawodu, ale też trafi do zdecydowanie słabszego klubu, jakim w porównaniu z Legią czy Olympiakosem jest KV Kortrijk. Największymi sukcesami w 116-letniej historii De Kereis są dwa mistrzostwa II ligi i awans do finału Pucharu Belgii 2011/2012. Pojemność Guldensporenstadion, na którym KV rozgrywa swoje mecze, wynosi niespełna dziesięć tysięcy miejsc - nie sposób porównać ten obiekt do nowoczesnego Stadionu Wojska Polskiego przy Łazienkowskiej 3 czy Karaiskakis Olympiakosu.
Hasi ma zastąpić na Guldensporenstadion Yannisa Anastasiou, pod którego skrzydłami zespół zdobył tylko dziewięć z 30 możliwych do zdobycia punktów i zajmuje dopiero 13. miejsce w tabeli Jupiler Pro League. Albańczyk był już kandydatem na trenera KV Kortrijk w kwietniu bieżącego roku, ale wówczas klub z ostatecznie porozumiał się z Anastasiou.
Były trener Legii pracował już w Belgii zarówno jako piłkarz i jako szkoleniowiec. W latach 1998-2008 był zawodnikiem KRC Genk, RSC Anderlecht, KSC Lokeren i Cercle Brugge, a w latach 2014-2016 prowadził Anderlecht, z którym sięgnął po mistrzostwo i Superpuchar Belgii.
ZOBACZ WIDEO SSC Napoli nie zwalnia tempa! Zobacz skrót meczu z AS Roma [ZDJĘCIA ELEVEN]