Gerard Pique dawno przestał być już tylko piłkarzem Barcelony i reprezentantem Hiszpanii. Przez związek z Shakirą stał się celebrytą, ma też wpływ na kontrakty reklamowe Dumy Katalonii (to on namówił Rakuten na inwestycję w klub), a przede wszystkim często zabiera głos w sprawach politycznych.
Duża część kibiców reprezentacji Hiszpanii nienawidzi go za wspieranie separatystycznych dążeń Katalonii. Pique nie ukrywał swoich poglądów także w ostatnich tygodniach, gdy niepodległościowe referendum rozpaliło cały kraj. Mieszkańcy Katalonii opowiedzieli się za odłączeniem od Hiszpanii, ale wynik plebiscytu nie został przyjęty przez rząd w Madrycie.
W Hiszpanii kurz powoli opada, ale Pique nie ma zamiaru gryźć się w język. Gdy Lionel Messi wrzucił do sieci wideo przedstawiające jego młodszego syna Mateo śpiewającego katalońską pieśń "Joan petit quan balla", Pique od razu zareagował. "W Katalonii nie przestaniemy indoktrynować naszych dzieci tą piosenką" - skomentował żartobliwie reprezentant Hiszpanii, ale mimo to wywołał lawinę komentarzy pod postem Messiego.
Dziennik "Sport" zauważył natomiast nie bez racji, że dzięki publikacji Argentyńczyka o popularnym w Katalonii "Małym tańczącym Jasiu" dowie się cały świat. Trudno się z tym nie zgodzić, skoro post Messiego w ciągu czterech godzin obejrzało prawie 4,5 mln osób.
ZOBACZ WIDEO: Piękny gest Marcina Lewandowskiego. Odda swoją gażę