PP: Zagłębie zawiodło. Obrona Korony nie do sforsowania

PAP / Jan Karwowski / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce (od lewej: Goran Cvijanovic, Maciej Górski i Elia Soriano)
PAP / Jan Karwowski / Na zdjęciu: piłkarze Korony Kielce (od lewej: Goran Cvijanovic, Maciej Górski i Elia Soriano)

KGHM Zagłębie Lubin dość niespodziewanie przegrało u siebie pierwszy ćwierćfinałowy mecz Pucharu Polski. Korona Kielce, mimo osłabień kadrowych, świetnie grała w obronie. Było 0:1, a o bramce zadecydował system VAR.

- Naszym celem jest zagranie w finale na Stadionie Narodowym - odważnie zapowiadał trener KGHM Zagłebia Lubin, Piotr Stokowiec. Miedziowi są chyba jedynym klubem, w którym bez ogródek mówi się o chęci wygranej w Pucharze Polski. Słowa słowami, ale przez pierwsze 45 minut nic nie wskazywało na to, że gospodarzom zależy na półfinale.

Osłabiona kadrowo Korona sprawiała wrażenie zespołu bardziej zmotywowanego. Trener Gino Lettieri zabrał do Lubina tylko 16 zawodników, ale ci stanęli na wysokości zadania. Goście kilkakrotnie wysyłali rywalom ostrzeżenie. W poprzeczkę trafił Elia Soriano, w dobrej sytuacji niecelnie główkował Bartosz Rymaniak, ale dopiero Maciej Górski posłał futbolówkę do siatki. Po strzale Soriano Martin Polacek odbił piłkę pod nogi napastnika, a ten trafił z bliska. Gol pierwotnie nie został uznany z powodu rzekomego ofsajdu, ale po analizie VAR Paweł Raczkowski trafienie zaliczył.

Piotr Stokowiec zareagował w przerwie dwoma ofensywnymi zmianami. Impuls w przodzie miał zapewnić Arkadiusz Woźniak. Szansę dostał również Adam Matuszczyk.

Gospodarze zdominowali Koronę, która wyraźnie postawiła na defensywę. Jeśli ktoś miał zastrzeżenia do postawy obronnej złocisto-krwistych w poprzednich meczach, musi uderzyć się w pierś. Radek Dejmek i Bartosz Rymaniak byli zaporami nie do przejścia, a pozostali świetnie ich uzupełniali. Kielecki monolit nie dał się złamać.

ZOBACZ WIDEO Juventus wygrywa ze Szczęsnym w składzie. Piękne gole Bernardeschiego i Dybali. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN]
[color=#000000]

[/color]

Końcowe minuty Miedziowi musieli grać w osłabieniu. Drugą żółtą kartkę za taktyczny faul na Górskim obejrzał Bartosz Kopacz. Wylecieć z boiska powinien również Matuszczyk. Brzydki faul na Jukiciu został przez sędziego potraktowany bardzo pobłażliwie.

Korona dowiozła wygraną i do Kielc uda się z czystym kontem i jednobramkową zaliczką.

KGHM Zagłębie Lubin - Korona Kielce 0:1 (0:1)
0:1 - Maciej Górski 45'

Składy:

KGHM Zagłębie Lubin: Martin Polacek - Alan Czerwiński (46' Arkadiusz Woźniak), Aleksandar Todorovski, Bartosz Kopacz, Jarosław Jach, Łukasz Janoszka, Jakub Tosik (46' Adam Matuszczyk), Jarosław Kubicki, Filip Jagiełło, Bartłomiej Pawłowski (77' Patryk Tuszyński), Jakub Świerczok.

Korona Kielce: Zlatan Alomerović - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Shawn Barry, Goran Cvijanović, Adnan Kovacević (19' Elhadji Pape Diaw), Łukasz Kosakiewicz, Marcin Cebula, Krystian Miś (65' Ivan Jukić), Maciej Górski, Elia Soriano (70' Angelos Argyris).

Żółte kartki: Jagiełło, Kopacz, Matuszczyk, Jach (Zagłębie) oraz Górski, Pape Diaw, Argyris (Korona).

Czerwona kartka: Kopacz 85' (Zagłębie) - za drugą żółtą.

Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa).

Komentarze (2)
avatar
Krzysiztof
30.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Twierdza ''Zagłębie'' padła i można powiedzieć, z drużyną która w tym meczu, nie była chyba uważana za faworyta. Gratulacje dla zwycięscy, czekamy na rewanż. 
Szmondak
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Korona Kielce w innych sezonach, była postrzegana jako drużyna własnego podwórka. Przyszedł jeden z akcjonariuszy klubu Burdensky, przyszedł trener włoski - Gino Lettieri i ten trend zaczyna si Czytaj całość