PP: ciemności mistrzowi nie straszne. Legia wygrywa w Bytowie

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / PAP/Adam Warżawa / Cristian Pasquato, Daniel Chima Chukwu i Armando Sadiku
PAP / PAP/Adam Warżawa / Cristian Pasquato, Daniel Chima Chukwu i Armando Sadiku
zdjęcie autora artykułu

Awaria oświetlenia i przerwany mecz nie przeszkodziły Legii Warszawa. Podopieczni Romeo Jozaka wygrali na wyjeździe z Drutex-Bytovią Bytów 3:1 i są krok od półfinału Pucharu Polski.

- Wychodzimy na boisko, aby wygrać - mówił tuż przed meczem trener Drutex-Bytovii Bytów Adrian Stawski. Być może gospodarze mieli na spotkanie z mistrzem Polski przygotowane coś specjalnego, ale "brudnopis" z notatkami spłonął już w 2. minucie. Obrońcy Bytovii jeszcze na dobre nie zajęli swoich pozycji. Przysnęli, uśpieni długim rozgrywaniem piłki przez rywala. 40-metrowe podanie Macieja Dąbrowskiego i chytry strzał ze szpica Armando Sadiku szybko ostudził gospodarzy.

Mimo błyskawicznego prowadzenia, legioniści nie mieli w planach zbicia pierwszoligowca. Długo rozgrywali akcje, często wycofując piłkę do tyłu. Cierpliwie czekali, aż czwórka defensorów rywala znów się zagapi. Doczekali się. Cristian Pasquato zauważył, że obrona gospodarzy źle się przemieściła. Z lewej strony pola karnego powstała luka i dokładnie tam wbiegł Włoch, uderzając obok nogi Mateusza Oszmańca.

Miejscowi "nawiązali kontakt" tuż przed przerwą. W olbrzymim zamieszaniu piłkę z metra do siatki skierował głową Michał Szewczyk. Był to dla niego ostatni akcent meczu, bo na drugą połowę już nie wyszedł.

Po przerwie z boiska wiało nudą. Jeśli ktoś przyniósł na stadion poduszkę, mógł śmiało zrobić z niej użytek. Chwilę emocji przeżyliśmy w 66. minucie, kiedy... zgasło światło. W oczekiwaniu na powrót zasilania doskonale bawili się kibice, śpiewając przebój Arki Noego "Nie boje się gdy ciemno jest". Nagły skok napięcia udało się dość szybko naprawić, ale po przymusowej przerwie gra nie uległa poprawie.

Gospodarze stracili jeszcze jednego gola, a w zasadzie sami go sobie strzelili. Bartosz Wolski sprezentował piłkę Sadiku, a Albańczyk ze spokojem "otworzył podarunek".

Legia przystąpi do rewanżu z dwiema bramkami zaliczki, co stawia Bytovię przed arcytrudnym zadaniem.

Drutex-Bytovia Bytów - Legia Warszawa 1:3 (1:2) 0:1 - Armando Sadiku 2' 0:2 - Cristian Pasquato 29' 1:2 - Michał Szewczyk 45' 1:3 - Armando Sadiku 87'

Składy:

Drutex-Bytovia Bytów: Mateusz Oszmaniec - Łukasz Wróbel, Fran Gonzalez, Michał Stasiak, Marek Opałacz, Sławomir Duda (63' Bartosz Wolski), Bartłomiej Poczobut, Michał Szewczyk (46' Sebastian Kamiński), Jakub Wilk (46' Michał Jakóbowski), Kamil Wacławczyk, Janusz Surdykowski.

Legia Warszawa: Radosław Cierzniak - Łukasz Broź (46' Artur Jędrzejczyk), Inaki Astiz (62' Łukasz Turzyniecki), Maciej Dąbrowski, Adam Hlousek, Tomasz Jodłowiec (72' Jarosław Niezgoda), Michał Kopczyński, Sebastian Szymański, Cristian Pasquato, Daniel Chima Chukwu, Armando Sadiku.

Żółte kartki: Poczobut (Bytovia).

Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork).

ZOBACZ WIDEO: Inter pokonał Sampdorię. Gol Kownackiego obudził drużynę [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Czy uważasz, że rewanż w Warszawie będzie formalnością?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (15)
Szmondak
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Finał na Narodowym CWKS LEGIA WARSZAWA VEL GÓRNIK ZABRZE, jak Górnik nie zbankrutuje.  
Szmondak
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Liczyłem po cichu na niespodziankę, biorąc pod uwagę wyeliminowanie Pogoni Szczecin w poprzedniej rundzie PP, przez Bytovię Bytów. Jest już pozamiatane w tej parze PP.  
avatar
Jacek1980
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Legia Warszawa zdobędzie Mistrzostwo Polski trzeci raz z rzędu oraz wygra Puchar Polski. Wszystko na to wskazuje.  
avatar
Andy Iwan
26.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Puchar Górnika to by było coś a jeszcze z chociaz słabą Legia  
avatar
Curry 85
25.10.2017
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Marzy mi sie taki finał i klasyk jak Legia-Górnik.