Wielka sportowa impreza zawsze wiąże się z dużym ryzykiem zamachu terrorystycznego. Podczas ubiegłorocznych mistrzostw Europy udało się uniknąć ataków, choć potem na jaw wychodziły informacje, że terroryści mieli je w planach. W przyszłym roku czekają nas mistrzostwa świata, a ISIS już rozpoczęło kampanię, która ma wywołać strach u piłkarzy oraz kibiców. Do tego wykorzystują środki przekazu, które działają na wyobraźnię.
Niedawno media obiegł plakat z Lionelem Messim za kratami i z zakrwawionym okiem. To miał być jasny sygnał, że gwiazdor futbolu jest na celowniku terrorystów. Potem była kolejna grafika. Tym razem widzieliśmy bojownika z karabinem oraz bombą na tle stadionu w Wołgogradzie.
Państwo Islamskie nie daje za wygraną. Stworzono następny plakat, a tym razem jest na nim Didier Deschamps, a więc selekcjoner reprezentacji Francji. Słynny trener siedzi zakuty w łańcuch, jest ubrany w więzienny uniform, a terrorysta przykłada do niego broń.
Obok francuskiego trenera widzimy dopisek "wróg Allaha". Na dole plakatu jest z kolei hasło, które może podziałać na wyobraźnię ludzi, którzy planują przyjechać do Rosji. "Nadal będziemy terroryzować was i rujnować wasze życia".
Na razie wszyscy apelują o spokój i zapewniają, że podczas nadchodzącego mundialu wszyscy będą mogli czuć się bezpiecznie. Do Rosji przyjadą tysiące kibiców, ale nie ma wątpliwości co do tego, że tamtejsze służby będą pracować na pełnych obrotach, by nie doszło do żadnego incydentu.
Terroryści z Państwa Islamskiego stoją za większością zamachów, do których doszło w ostatnich latach w Europie. Już raz było blisko tragedii podczas meczu reprezentacji Francji. W listopadzie 2015 roku w trakcie meczu towarzyskiego z Niemcami bojówkarze chcieli się wysadzić na stadionie Saint Denis. Na obiekt nie zostali wpuszczeni i ładunki zdetonowali poza nim.
ZOBACZ WIDEO: Igrzyska dały w kość Kusznierewiczowi. "Fatalnie przyciąłem nogę, krew lała się po całej łódce"