Ruch coraz bliżej wyjścia z dna. Dla chorzowian strzelali stoperzy i rezerwowy

PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów
PAP / Piotr Polak / Na zdjęciu: piłkarze Ruchu Chorzów

Ruch pokonał w Chorzowie Odrę Opole 3:1 i zmniejszył dystans do wyprzedzających go drużyn. Gdyby nie odjęte przed sezonem 5 punktów, Niebiescy plasowaliby się w... środku tabeli.

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo zimna, padającego deszczu, a momentami nawet ulewy, 5,5 tysiąca kibiców obecnych na meczu Ruchu z Odrą nie mogło narzekać na nudę. Po wygranej Niebieskich przed tygodniem w derbach z GKS Katowice, przy Cichej miano nadzieję na podtrzymanie serii i odrobienie kolejnych punktów straty do bezpiecznej strefy.

Odra przegrała ostatnie trzy spotkania i w Chorzowie chciała się przełamać. Goście ostrożnie rozpoczęli, broniąc się przed atakami gospodarzy na własnej połowie. Jednak popełnili błąd. W 11. minucie po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Marcina Kowalczyka, a ten z okolic narożnika pola bramkowego uderzył do siatki. Było to pierwsze trafienie byłego reprezentanta Polski w barwach Ruchu. Chwilę przed golem śliską murawę starał się wykorzystać Miłosz Trojak. Strzał z... ok. 40 metrów na róg sparował Tobiasz Weinzettel

Prowadząc Ruch kontrolował przebieg meczu. Gospodarze mogli podwyższyć wynik, ale uderzenia Trojaka (29. minuta) i Giacomo Mello (33. minuta) były minimalnie niecelne.

W przerwie trener Odry dokonał dwóch zmian. Piłkarze z Opola w końcu zaczęli atakować, ale długo nie potrafili zagrozić Ruchowi. Niebiescy nie potrafili dobić rywala, często źle dogrywając w decydującym momencie.

Pod bramką Libora Hrdlicki, który zastąpił w bramce kontuzjowanego Nikołaja Bankowa po raz pierwszy na alarm bito w 61. minucie. Słowak jednak obronił groźny strzał Szymona Skrzypczaka. Dwie minuty później był już remis. Jeden z defensorów chorzowian źle wybił piłkę i Jakub Habusta sprytnym, technicznym strzałem z dystansu uderzył obok Hrdlicki, który nie zdążył się odpowiednio ustawić.

Podrażniony Ruch zaatakował, ale to Odra mogła zdobyć gola na 2:1. Po strzale z ok. 15 metrów Gabriela Nowaka pewnie interweniował Hrdlicka. Sytuacja miała miejsce w 76. minucie. Chwilę później goście grali w osłabieniu. Pressing Ruchu przyniósł skutek, chorzowianie ruszyli z akcją i Martin Baran ostro potraktował rywala w środku pola. Słowak otrzymał drugą żółtą kartkę i musiał opuścić boisko.

Niebiescy zepchnęli opolan pod ich bramkę. Ruch dość szybko wykorzystał przewagę liczebną. W 81. minucie po dograniu z rogu Mello, rosły Bojan Marković uderzył głową tuż przy słupku. Przy Cichej zapanowała euforia!

Odra w końcówce starała się doprowadzić do wyrównania, ale obrona Ruchu była czujna. W doliczonym czasie chorzowianie dobili rywala. Z ok. 16 metrów kapitalnie uderzył rezerwowy Bartosz Nowak. Pomocnik technicznym uderzeniem przelobował stojącego trzy metry przed linią bramkową Weinzettela.

Dzięki zwycięstwu Ruch do dwóch punktów zmniejszył stratę do kolejnych drużyn. Zespół prowadzony przez Juana Ramona Rochę rośnie w oczach.

Ruch Chorzów - Odra Opole 3:1 (1:0)
1:0 - Kowalczyk 11'
1:1 - Habusta 63'
2:1 - Marković 81'
3:1 - Nowak 90+2'

Składy:

Ruch Chorzów: Libor Hrdlicka - Santiago Villafane, Marcin Kowalczyk, Bojan Marković, Mateusz Hołownia - Miłosz Przybecki, Miłosz Trojak, Mateusz Zawal (75' Artur Balicki), Maciej Urbańczyk, Giacomo Mello (90+1' Gracjan Komarnicki) - Vilim Posinković (89' Bartosz Nowak).

Odra Opole: Tobiasz Weinzettel - Rafał Brusiło, Martin Baran, Mateusz Bodzioch, Łukasz Winiarczyk - Bartłomiej Maćczak, Jakub Habusta, Tomasz Wepa (46' Gabriel Nowak), Rafał Niziołek, Marcin Wodecki (79' Vaclav Cverna) - Marek Gancarczyk (46' Szymon Skrzypczak).

Żółte kartki: Mello (Ruch) oraz Baran 2 (Odra).

Czerwona kartka: Baran (Odra) /77', za drugą żółtą/.

Sędzia: Tomasz Wajda (Żywiec).

Widzów: 5427.

[multitable table=854 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]

ZOBACZ WIDEO Dramatyczna końcówka w Gelsenkirchen! Wolfsburg wyszarpał remis [ZDJĘCIA ELEVEN]

Komentarze (2)
Rafix95
30.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Markus Weinzierl to trener FC Augsburg, geniuszu. 
avatar
Krzysiztof
30.10.2017
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nawet takiemu klubowi jak Ruch Chorzów, zdarza się frekwencyjna niemoc. Jednak klasa przeciwnika, ma znaczenie cokolwiek by się nie mówiło.