Po sobotnim meczu Leonid Słucki bronił Kamila Grosickiego, którego zmienił już w przerwie. Powodem była bardzo słaba dyspozycja. Rosjanin przekonywał, że 29-letni skrzydłowy jest przemęczony i musi odpocząć. Dlatego we wtorkowy wieczór "Grosik" usiadł na ławce rezerwowych, a Słucki miał nadzieję, że Hull City bez Polaka poradzi sobie z Middlesbrough. Nic z tego.
W 53. minucie Grosicki zameldował się na murawie, ale Tygrysy przegrywały na własnym stadionie 0:2. Polak jednak niedługo potem ładnym strzałem z woleja sprzed pola karnego zdobył kontaktowego gola. Później jednak czerwoną kartkę otrzymał Hector, a Boro wbiło kolejną bramkę i ostatecznie wygrało 3:1.
Mogło się wydawać, że gol strzelony przez Grosickiego zostanie doceniony, ale dziennikarze "Hull Daily Mail" przyznali mu przeciętną notę "sześć" (skala 1-10, wyjściowa 6) - tak jak pięciu innym graczom Hull City. Grosicki ma na swoim koncie cztery gole i tyle samo asyst. Tygrysy w ligowej tabeli są dopiero siedemnaste.
Dlatego pod olbrzymim znakiem zapytania stanęła przyszłość Słuckiego w Hull City. Rosjanin miał powalczyć o powrót do Premier League, a tymczasem drużynie bliżej jest do League One. Nad strefą spadkową ma zaledwie 6 punktów przewagi.
ZOBACZ WIDEO: Ogromny błąd rywala dał bramkę Napoli, Zieliński blisko trafienia. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]