W Bayernie Monachium z pozoru wszystko jest w jak najlepszym porządku. Klub jest liderem Bundesligi, a w Lidze Mistrzów zapewnił sobie awans do fazy pucharowej. Poważnych problemów jednak nie brakuje. Przemęczenie, a w konsekwencji lekkie urazy zaczynają trapić Roberta Lewandowskiego, a w kadrze Bawarczyków nie ma drugiego napastnika. W dodatku nagle z pracy zrezygnował klubowy lekarz.
Teraz pojawił się kolejny problem. Manuel Neuer we wrześniu złamał kość śródstopia w lewej stopie. Niemiec przeszedł operację, po której usłyszał, że w styczniu powinien być gotowy do gry. Kibice zatem liczyli, że w pierwszym meczu w 2018 roku (odbędzie się 12 stycznia) zobaczą ponownie swojego bramkarza. Teraz na to się nie zanosi.
Dziennik "Bild" pisze, że Neuer cały czas chodzi o kulach, bo stopa nadal się nie zagoiła. Leczenie się przedłuża i podobno nie ma szans na to, że 31-latek będzie gotowy na styczeń. Bardziej prawdopodobne jest, że Jupp Heynckes będzie mógł z niego skorzystać dopiero w marcu.
Oczywiście znowu mogą pojawić się pewne komplikacje, które przesuną powrót. To byłby problem nie tylko Bayernu, ale także reprezentacji Niemiec, która latem będzie walczyć o mistrzostwo świata.
Jedynym pocieszeniem dla Bawarczyków jest fakt, że z każdym meczem coraz lepiej prezentuje się Sven Ulreich. 29-latek stał się mocnym punktem zespołu, dzięki czemu nieobecność Neuera nie jest aż tak bardzo odczuwana.
ZOBACZ WIDEO: Artur Boruc: Ja w Legii? Pewnie bym to przemyślał
Kogo to interesuje że jakiś niemiecki blondas nie może grać z powodu kontuzji?
To nie ma innych drużyn? Np. Arsenal, Milan czy Czytaj całość
Byleby się na mundial Neuer wyrobił