Beenhakker miał przyzwolenie Laty

Obecność Leo Beenhakkera na środowym posiedzeniu zarządu PZPN nie była konieczna. Beenhakker miał bowiem usprawiedliwienie - czytamy w Przeglądzie Sportowym.

- Wszystko mam uzgodnione z prezesem Grzegorzem Latą. Pozwolił mi odpuścić spotkanie z zarządem. Jestem zresztą w stałym kontakcie z prezesem, on o wszystkim wie, mamy dobre relacje, proszę się nie przejmować - zapewnia holenderski selekcjoner reprezentacji Polski.

Leo Beenhakker opuścił posiedzenie zarządu PZPN, na które został zaproszony, gdyż w tym czasie miał zaplanowaną wizytę w Londynie. Tamże, spotkał się z Guusem Hiddinkiem, menedżerem Chelsea oraz Arsene Wengerem menedżerem Arsenalu.

- Ostatnio w jednej z gazet jakiś facet napisał, że byłem nie na tych meczach, na których powinienem być. Byłem na dwóch spotkaniach, ale okazuje się, że według niego powinienem być na innych. A tak się składa, że obserwowaliśmy wszystkie mecze ekstraklasy i dokładnie wiem, jak zagrali wszyscy ligowi piłkarze, którzy mnie interesują - komentuje Holender.

Komentarze (0)