Hiszpańska gazeta "AS" donosi, że Real Madryt chce latem 2018 roku pozbyć się zawodnika, który połowę swojego czasu spędza w gabinetach lekarskich. Dodaje, że Gareth Bale rzadko wchodził na poziom, który był oczekiwany od niego po transferze z Tottenhamu Hotspur w 2013 roku. Miał zastępować Cristiano Ronaldo nie tylko w strefie sportowej, ale i komercyjnej. To się nie udało.
Latem Real postanowił odrzucić zaloty Manchesteru United i dać jeszcze jedną szansę Bale'owi. Wierzono, że Walijczyk pozbiera się po wszystkich kontuzjach i będzie grał pierwsze skrzypce w Realu. Tymczasem na 19 meczów zagrał w dziewięciu, w których strzelił tylko trzy gole. W sumie naliczono mu już 19 różnych kontuzji odkąd trafił na Santiago Bernabeu.
Niedawno wyliczono, że Bale kosztuje Real Madryt blisko 1,1 mln euro za jeden mecz. 159 razy pojawił się na boisku w koszulce Królewskich, a wliczając transfer oraz kontrakt klub z Madrytu wydał na niego 168,6 mln euro.
Ponadto Real chce znów poszaleć na rynku transferowym - pisze się o Kylianie Mbappe (chociaż on wydaje się, że zostanie w PSG) czy Nemarze. Najpierw trzeba będzie jednak sprzedać Bale'a. Czyżby powrót do Premier League i Manchester United?
ZOBACZ WIDEO Maciej Makuszewski: Zabrakło wszystkiego po trochu