Zieloni umotywowani wygraną z Wisłą Płock, nie brali pod uwagę innej opcji, niż zwycięstwo z Odrą Opole. Trzy punkty w tym spotkaniu pozwalały im na spokojny byt w środkowej strefie tabeli. Goście również przyjechali do Poznania po punkty, bowiem ich sytuacja w tabeli jest fatalna i spadek do drugiej ligi wydaje się nieunikniony.
Gospodarze od początku rzucili się do ataków. Już w pierwszych dziesięciu minutach Marcin Wojciechowski miał dwie doskonałe okazje do zdobycia gola. Najpierw jego uderzenie z półobrotu obronił Jakub Bella, a chwilę później w doskonałej sytuacji zawodnik Warty posłał piłkę nad poprzeczką. W 11. minucie w roli głównej wystąpił Paweł Iwanicki, który „zakręcił” obrońcą, lecz Bella nie dał się zaskoczyć. Kilkadziesiąt sekund później, „Ajwen” zdobył już gola. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska, piłka „zawisła” w powietrzu i Iwanicki głową ulokował ją w siatce.
W 15. minucie powinno być 2:0. Po doskonałym zagraniu Bartosza Hinca, sytuacji sam na sam z bramkarzem Odry nie wykorzystał Wojciechowski. Groźnie uderzał z dystansu również Paweł Ignasiński, ale piłka przeleciała kilka centymetrów nad poprzeczką.
Warta poczuła się na boisku zbyt pewnie i po pół godzinie gry do głosu coraz śmielej dochodzili opolanie. Gola nie potrafili zdobyć jednak ani Paweł Odrzywolski, ani Jakub Grodzicki. W 35. minucie. Marcin Rogowski uderzał wzdłuż bramki i niewiele brakowało, a do piłki dopadłby Charles Uchenna. Przed przerwą przewagę odzyskali gospodarze, ale idealnych sytuacji nie wykorzystali Wojciechowski i Iwanicki, którzy źle trafiali w futbolówkę.
W drugiej połowie goście chcieli odrobić straty i starali się groźniej zaatakować. Doskonałą sytuację miał bardzo aktywny Uchenna, który próbował pokonać Łukasza Radlińskiego strzałem w krótki róg. W odpowiedzi po rzutach rożnych dwukrotnie uderzał Krzysztof Strugarek. Najpierw Bella przeniósł piłkę nad poprzeczką, a zaraz potem niepewnie interweniował, ale niebezpieczeństwu zapobiegli obrońcy.
Przewagę znów uzyskali zawodnicy Odry, którzy stworzyli sobie kilka dobrych okazji. Najpierw niecelnie uderzał Rogowski, a potem Radliński dobrze interweniował po przewrotce Macieja Kicińskiego, którą przedłużał jeszcze Mateusz Cieluch. Napastnik opolan próbował szczęścia również strzałem z dystansu.
W ekipie gospodarzy aktywny był Marcin Klatt, który w tym spotkaniu odzyskał wiele piłek. Gorzej spisywał się pod bramką rywala i nie potrafił wykorzystać dwóch doskonałych sytuacji. W obu przypadkach dał się powstrzymać defensorom Odry. W 78. minucie Warta miała piłkę meczową, którą zepsuł wprowadzony nieco wcześniej Krzysztof Sikora. Bardzo dobrą indywidualną akcją popisał się Iwanicki, podał do Sikory, a ten będąc niepilnowanym w polu karnym, posłał futbolówkę obok słupka.
Przez niewykorzystane sytuację poznaniacy sprawili, że końcówka była bardzo nerwowa. Odra do końca starała się zdobyć gola, ale nie potrafiła znaleźć sposobu na defensywę Warty. W ostatniej akcji meczu opolanie wykonywali rzut wolny na wysokości pola karnego gospodarzy. Pod bramkę rywala pobiegł nawet Jakub Bella, jednak nic z tego nie wyszło i po końcowym gwizdku sędziego, Warta mogła cieszyć się z trzech punktów.
Warta Poznań - Odra Opole 1:0 (1:0)
1:0 - Iwanicki 12'
Składy:
Warta Poznań: Radliński - Ignasiński (46' Batata), B.Jankowski, Strugarek, Otuszewski, Hinc, Bekas (48' Ngamayama), Iwanicki, Burkhardt (76' Sikora), Wojciechowski, Klatt.
Odra Opole: Bella - Orłowicz (52' Kowalczyk), Kiciński, Król, Grodzki, Rogowski, Odrzywolski, Filipe, Monasterski (16' Kalinowski), Cieluch, Uchenna.
Żółte kartki: Ignasiński, Iwanicki (Warta) oraz Rogowski, Odrzywolski (Odra).
Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz).
Widzów: 1 100.