32. kolejka Primera Division: Pewna wygrana Barcy / czerwono w Pampelunie

Trzecia Sevilla z Barcelony musi wracać z bagażem aż czterech bramek. Blaugrana zwyciężyła kolejny mecz i wciąż ma 6 oczek przewagi nad Realem Madryt. Coraz bliżej ostatniego miejsca na podium jest Valencia, która przedłużyła serię zwycięstw, a z wygranych cieszyć się mogli także gracze Deportivo La Coruna i Malagi - ekip walczących o europejskie puchary. W spotkaniu Osasuny z beniaminkiem sędzia pokazał aż pięć czerwonych kartek!

Igor Kubiak
Igor Kubiak

We wtorek Real Madryt męczył się do ostatniej sekundy z Getafe, natomiast dzień później FC Barcelona od początku ustawiła sobie mecz i grała, tak jak najbardziej lubi, kontrolując grę przez 90 minut. Ostatecznie golkiper Sevilli aż 4-krotnie wyjmował piłkę z siatki, choć jak to zwykle bywa przy meczach Blaugrany, wynik mógł być znacznie okazalszy. Jednym z najlepszych graczy na boisku był Andres Iniesta, który otworzył ładnym strzałem wynik pojedynku, a następnie idealnie dogrywał piłkę do kolegów. To z jego podań problemów z trafieniem nie mieli Samuel Eto'o, Thierry Henry oraz Xavi.

Dla kameruńskiego snajpera była to już 27. bramka w tym sezonie, ale powinien sobie lepiej ustawić celownik, gdyż okazji miał mniej więcej tyle, co Sevilla podczas całego meczu.

Już tylko dwa punkty do Sevilli ma Valencia, która wygrała kolejny, już piąty, mecz z rzędu. Nietoperze pokonali na wyjeździe Betis Sevilla, choć przez dłuższy okres na tablicy utrzymywał się rezultat 0:0, a Los Verdiblancos zasłużyli na choćby remis. Mecz nie obfitował w wiele podbramkowych sytuacji, a zwycięstwo Nietoperzom zapewnił niezawodny David Villa, który wciąż walczy o koronę króla strzelców. Hiszpański snajper ma już 25 bramek na swoim koncie. W samej końcówce honorowe trafienie zaliczył Ricardo Oliveira, lecz na odrabianie strat było już za późno.

Zgodnie z oczekiwaniami wygrało Deportivo La Coruna, które pokonało u siebie Almerię. Andaluzyjczycy na wyjeździe zgarnęli zaledwie jedno zwycięstwo, dlatego dla ekipy z El Riazor liczyły się tylko trzy punkty. Mimo to, gracze Miguela Angela Lotiny po tej kolejce wciąż pozostaną poza sferą, gwarantującą start w europejskich pucharach.

Dużo emocji wzbudziło spotkanie w Pampelunie, gdzie walcząca o utrzymanie Osasuna stoczyła ciężki pojedynek z Malagą. Jednym z głównych bohaterów był arbiter spotkania, który z boiska wyrzucił aż czterech graczy, a gospodarze kończyli mecz w ósemkę i bez trenera. Mecz miał wiele zwrotów sytuacji. Już w 5. minucie Apono wykorzystał karnego dla beniaminka. Później do gry powróciła Osa, która miała kilka dogodnych sytuacji i kończyła połowę już z prowadzeniem. Na przerwę obie jedenastki schodziły dodatkowo bez Francisco Punala i Jesusa Gameza. Druga połowa nie była już porywająca, ale rewelacyjny beniaminek potrafił znowu odwrócić spotkanie na swoją korzyść. Dwie bramki w pięć minut, a dodatkowo wyrzucenie z ekipy z Nawarry Josetxo i trenera Antonio Camacho dało pewne trzy punkty gościom. Na domiar złego miejscowi stracili za "czerwo" także Krisztiana Vadocza w samej końcówce.

Betis Sevilla - Valencia 1:2 (0:0)
0:1 - Villa 66'
0:2 - Villa 80'
1:2 - Oliveira 88'

Deportivo La Coruna - Almeria 2:0 (0:0)
1:0 - Verdu 50'
2:0 - Lassad 67'

Osasuna Pampeluna - Malaga 2:3 (2:1)
0:1 - Apono (k.) 4'
1:1 - Plasil 18'
2:1 - Nekounam 33'
2:2 - Lolo 73'
2:3 - Salva 78'

FC Barcelona - Sevilla 4:0 (2:0)
1:0 - Iniesta 3'
2:0 - Eto'o 17'
3:0 - Xavi 49'
4:0 - Henry 54'

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×