Ze stadionu do szpitala na narodziny syna - niesamowita historia piłkarza Wigan Athletic
Niesamowity wieczór przeżył we wtorek piłkarz Wigan Athletic Ryan Colclough. 22-latek zdobył dwa gole dla swojej drużyny, a zaraz potem pojechał do szpitala, by być świadkiem narodzin dziecka.
Szymon Mierzyński
Ryan Colclough nie tracił czasu, prosto ze stadionu w stroju meczowym udał się do szpitala, gdzie na świat przyszedł jego syn.
Zdjęcie z piłkarzem i potomkiem zamieścił na Twitterze prezes Wigan Athletic, David Sharpe. Sam zainteresowany później też zabrał głos i stwierdził, że tak naprawdę ustrzelił we wtorek hat-tricka.
Congrats to Ryan Colclough who scored a brace tonight in our win before being substituted to make it in time to see the birth of his son! pic.twitter.com/Efvjk9P3sw
— David Sharpe (@DavidSharpe91) 21 listopada 2017
ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika: Walczymy o mistrzostwo
Polub Piłkę Nożną na Facebooku
Zgłoś błąd
Twitter / Daily Mail
Komentarze (2)
-
Manuel Zgłoś komentarz
To był naprawdę niesamowity udany dzień dla Ryana. Gratulacje. -
Plotzek Zgłoś komentarz
Ma facet farta. Gratuluję mu.