Wtorkowe mecze Ligi Mistrzów znalazły się w cieniu jednego spotkania. Starcie Sevilli z Liverpoolem dostarczył kibicom najpiękniejszych piłkarskich emocji. "The Reds" po pierwszej połowie prowadzili 3:0 i wszyscy już dopisywali im trzy punkty. Hiszpanie jednak odrodzili się po przerwie i zdołali doprowadzić do remisu 3:3.
Niedługo po zakończeniu meczu na jaw wyszło, co sprawiło, że Sevilla zagrała zupełnie inaczej w drugiej połowie. W przerwie trener Eduardo Berizzo przekazał swoim podopiecznym, że zdiagnozowano u niego raka. Wstrząsająca wiadomość zmobilizowała zawodników, którzy postanowili swoją grą dodać otuchy opiekunowi.
Hiszpański klub właśnie potwierdził przykrą informację. "Toto" rzeczywiście niedawno dowiedział się o nowotworze i niebawem czeka go walka o zdrowie.
- Sztab medyczny Sevilli informuje, że u trenera pierwszej drużyny wykryto gruczolaka gruczołu krokowego. Przyszłe badania wskażą, jakie należy podjąć kroki w związku z leczeniem. Klub w pełni wspiera szkoleniowca i życzy mu szybkiego powrotu do zdrowia - czytamy w oficjalnym komunikacie.
Możliwości są dwie. Briezzo podda się leczeniu farmaceutykami lub operacji. Druga opcja w przypadku tej choroby jest stosowana jako ostateczność. Na szczęście nie jest sam i już otrzymuje mnóstwo wsparcia ze środowiska piłkarskiego.
- Jesteś w najlepszym miejscu na świecie, aby się nie poddawać, bo tutaj ludzie nigdy się nie poddają. Wygrasz na pewno - pisze były dyrektor sportowy Sevilli Monchi.
- Wspieram i wiem, że nie przegrasz tej walki. Mnóstwo wsparcia dla ciebie i bliskich - dodaje były trener tego zespołu Unai Emery.