Statystyki są znakomite. Cristiano Ronaldo trafiał do siatki Malagi w każdym sezonie od kiedy gra w stolicy Hiszpanii, czyli od lipca 2009 roku. Wówczas przeszedł do Realu Madryt z Manchesteru United za 94 mln euro.
Łącznie strzelił Andaluzyjczykom 16 bramek w 10 meczach. Co ciekawe, w ostatnim spotkaniu poprzedniego sezonu, który zapewnił Królewskim mistrzostwo Hiszpanii, Real wygrał na wyjeździe właśnie z Malagą (2:0). Pierwszą bramkę dla Los Blancos zdobył oczywiście Ronaldo.
Mistrz Hiszpanii potrzebuje trafień CR7. Obecnie traci aż 10 punktów do liderującej Barcelony, która w niedzielny wieczór zagra na wyjeździe z Valencią (20:45). Starcie lidera z wiceliderem zapowiada się znakomicie. Królewscy liczą z pewnością na potknięcie Dumy Katalonii i zmniejszenie straty do Blaugrany.
Do tego potrzebne jest najpierw zwycięstwo z Malagą. Oprócz świetnego bilansu Ronaldo, przełomowy może okazać się ostatni mecz Ligi Mistrzów na Cyprze, w którym Real pokonał APOEL (6:0). Bramki zdobywał wtedy Portugalczyk i Karim Benzema, który podobnie jak Cristiano w Primera Division spisuje się fatalnie.
Jak podaje dziennik "Marca", sobotni rywal Realu nastawia się mocno na defensywę. Z tego powodu Malaga chce wrócić do systemy gry z trzema stoperami i 5 obrońcami. Rywale mocno obawiają się przede wszystkim Isco.
ZOBACZ WIDEO: Prezes Górnika Zabrze: Nie będzie wyprzedaży