W piątek, 1 grudnia, dowiemy się, z kim reprezentacja Polski walczyć będzie w grupie mistrzostw świata w Rosji. W przeddzień uroczystości, która odbędzie się w Pałacu Kremlowskim (początek o godz. 16.00 polskiego czasu) przypominamy inne losowanie grup MŚ. To była ceremonia, która przeszła do historii futbolu. Nie ze względu na gwiazdy w nim uczestniczące czy efektowny program artystyczny. Losowanie przed mundialem w Hiszpanii jedni nazywają farsą, inni kabaretem.
Uroczystość odbyła się 16 stycznia 1982 r. w Palacio de Congresos w Madrycie. Przewodniczył jej ówczesny sekretarz generalny FIFA (a późniejszy wieloletni szef światowej federacji piłkarskiej) Sepp Blatter. Towarzyszył mu wiceprezydent FIFA Hermann Neuberger, a obok nich siedział ówczesny prezydent Joao Havelange.
Protest w sprawie Anglii
Jeszcze przed samym losowaniem powstało spore zamieszanie. Poszło o Anglię, która znalazła się w gronie sześciu rozstawionych ekip (MŚ w Hiszpanii były pierwszymi z udziałem 24 drużyn). Podział na koszyki nie odbywał się wówczas na podstawie rankingów, lecz na podstawie decyzji władz FIFA. Warto zauważyć, że Anglicy nie brali udziału w dwóch poprzednich mundialach - w 1974 r. w RFN (w eliminacjach lepsi okazali się Polacy) oraz w 1978 r. w Argentynie, a na MŚ do Hiszpanii zakwalifikowali się z dużymi problemami, ustępując w grupie Węgrom, a trzecią w tabeli Rumunię wyprzedzając zaledwie o punkt.
- To przywilej przyznany Anglii jako jednemu z poprzednich mistrzów świata - cieszył się Ron Greenwood, trener Wyspiarzy. Zupełnie inaczej patrzyli na to m.in. Francuzi i Belgowie, którzy liczyli na miejsce wśród rozstawionych. - Nie rozumiem, dlaczego Anglia została wybrana jako lider grupy. Decyzja jest bardzo subiektywna - komentował szef francuskiej federacji Fernand Sastre. Jego belgijski odpowiednik, Louis Wouters, grzmiał: - To oczywista hipokryzja. Anglia od 1966 r. nie osiągnęła niczego.
ZOBACZ WIDEO: Grupa H - grupa zagadka. Sztab Nawałki czeka dużo pracy
Protesty Francji i Belgii na nic się zdały. Anglia - obok Hiszpanii, RFN, Włoch, Brazylii i Argentyny - była rozstawiona. Hermann Neuberger wyjaśnił obecność Anglików w tym gronie w dość enigmatyczny sposób: - Hiszpanie chcą, by Anglicy grali w Bilbao. Ze względów bezpieczeństwa - powiedział Niemiec.
I tak się stało. Rozstawione drużyny nie były losowane, lecz przydzielane do poszczególnych grup. Anglia - do gr. 4, która miała rozgrywać mecze w Bilbao i Valladolid. Włosi do gr. 1 (Vigo, La Coruna), RFN do gr. 2 (Gijon, Oviedo), Argentynę do gr. 3 (Alicante, Elche), Hiszpanię do gr. 5 (Walencja, Saragossa), zaś Brazylię do gr. 6 (Sewilla, Malaga).
Zaczęło się uroczyście. W Palacio de Congresos rozbrzmiał hiszpański hymn, a kamery co chwilę pokazywały 13-letniego wówczas Filipa, późniejszego króla Hiszpanii.
Belgia i Szkocja w złych grupach!
Przed ceremonią ustalono jeden ważny przepis, który wydawał się dla wszystkich prosty. W każdej z grup miał być maksymalnie jeden zespół z Ameryki Południowej. Było więc oczywistym, że do Argentyny i Brazylii nie mogą zostać dolosowane Peru albo Chile.
Peru i Chile znalazły się w koszyku B, obok czterech europejskich ekip: Belgii, Francji, Irlandii Północnej i Szkocji. Drużyny z tego koszyka były losowane jako pierwsze.
Wiadomo było, że jeśli zostanie wylosowany pierwszy z zespołów z Europy, to powinien on automatycznie trafić do grupy 3 (z Argentyną), natomiast drugi z Europy do grupy 6 (z Brazylią). Prosty przepis okazał się zbyt trudny dla osób przeprowadzających losowanie.
W styczniu 1982 r. odbywało się ono za pomocą maszyn używanych na co dzień w hiszpańskiej loterii. Bęben maszyny losującej "wypluwał" jedną z kulek (wyglądały jak piłki), którą młodzi chłopcy przekazywali Blatterowi i Neubergerowi. Tak oto doszło do katastrofy.
11-letni Juan Centos Cuemada podał pierwszą kulkę z koszyka B Seppowi Blatterowi. W środku była karteczka z napisem "Belgia". Szwajcarski działacz, zamiast umieścić ją w grupie 3 z Argentyną, przyporządkował Belgów do grupy 1 z Włochami. Ani Blatter, ani Neuberger nie zauważyli błędu.
Jako druga została wylosowana Szkocja. Pierwsza pomyłka miała fatalne konsekwencje. Szkotów przydzielono do grupy 3, z Argentyną, co oznaczało, że wystąpią w meczu otwarcia. Ale to też był błąd! W bębnie maszyny losującej pozostały dwie kulki (Irlandia Północna i Francja). Gdy jeden z chłopców przyniósł kolejną "piłeczkę" Neubergerowi, ten go odesłał. Chłopak wsadził ją z powrotem do maszyny.
Losowanie było transmitowane w telewizji. Wielu ekspertów miało problem z wytłumaczeniem telewidzom, co się dzieje. Reprezentant Anglii Kevin Keegan, który był w studio angielskiej TV, zanosił się śmiechem. Miliony kibiców na całym świecie mogły zobaczyć, jak Blatter i Neuberger starają się ugasić pożar. Szwajcar nerwowo poprawiał marynarkę, w końcu jednak wrócił na właściwe tory. Belgia została przesunięta do grupy 3 z Argentyną (i to ona zagrała kilka miesięcy później w meczu otwarcia, pokonując mistrzów świata 1:0). Szkocja także trafiła na swoje miejsce, do gr. 6 z Brazylią.
Jako trzecie z koszyka B wylosowane zostało Peru, które dołączyło do Włochów (później zaś trafiły tam także: Kamerun i Polska).
- Przyznam się, że nie pamiętam już dokładnie szczegółów, dowiadywałem się po czasie, że w naszej grupie najpierw byli Belgowie, potem dostali się do innej grupy - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Antoni Piechniczek, były selekcjoner reprezentacji Polski, który prowadził ją na MŚ 1982 i MŚ 1986. Uczestniczył on w madryckiej ceremonii. - Być może gdybyśmy znaleźli się w innej grupie i nie wpadli na Włochów, to zaszlibyśmy jeszcze dalej i gralibyśmy na przykład w finale? - zastanawia się.
Sorteo en el Congreso para el Mundial de España en 1982. pic.twitter.com/H5aK0dXzEc
— David Velasco™ (@Davicenko) 6 grudnia 2013
Piłka się rozpadła, bęben zepsuł...
Wpadka z Belgią i Szkocją nie była jedyną. Później bowiem zaczęła zawodzić technika. Gdy losowano drużyny z najsłabszego koszyka (C), w pewnym momencie jedna z piłeczek rozpadła się na pół w maszynie losującej. Chłopcy, którzy przekazywali kulki oficjelom, zaczęli się śmiać. Trzeba było ręcznie wyciągnąć z maszyny drugą połowę piłeczki, w której tkwiła karteczka z napisem "Honduras" (był pierwszym rywalem Hiszpanii).
Ostatnią częścią ceremonii było losowanie ekip z koszyka A. Polska znalazła się w grupie 1, a zaraz potem... zepsuł się bęben maszyny. Ludzie z obsługi próbowali ręcznie "pobudzić" mechanizm. Za moment znów pękła na pół piłeczka, tym razem z karteczką z napisem "Austria".
Zobacz film z losowania MŚ 1982 (błędy zaczynają się od 26:20)
Stuart Jones z "The Times" grzmiał: "Wstyd na największą skalę". - Jeśli Hiszpanie zamierzają kontynuować to tak, jak zaczęli, to mistrzostwa są skazane na porażkę - dodał brytyjski dziennikarz. Choć tak naprawdę to FIFA odpowiadała za przebieg losowania.
Po wydarzeniu w Madrycie FIFA wyciągnęła wnioski. W kolejnych losowaniach maszyny zostały zastąpione przez ludzi.
W 2 rundzie trafily na siebie ITA BRA ARG, gdybys dostal jedna z nich o medalu moglbys zapomniec. Gralismy z BEL i ZSRR.