Mimo udanego początku sezonu, z tygodnia na tydzień postawa Dominika Nagya była coraz bardziej irytująca dla kibiców Legii Warszawa. Swoją postawą węgierski pomocnik podpadł także nowemu trenerowi drużyny Romeo Jozakowi, który 18 października skierował go do gry w rezerwach.
Po trzech tygodniach poza kadrą pierwszej drużyny Nagy wrócił do gry i otrzymał szansę we wtorkowym spotkaniu Pucharu Polski z Drutexem Bytovią Bytów. 22-latek spędził na murawie tylko 45 minut i nie pojawił się już po przerwie.
Nagy był jednym z najgorszych zawodników na boisku, zawodząc przede wszystkim Jozaka. Na piątkowej konferencji prasowej mistrza Polski Chorwat został zapytany przez dziennikarzy o sytuację Węgra.
Szkoleniowiec wyznał, że Nagy nie jest obecnie przygotowany do gry pod względem mentalnym i rundę wiosenną spędzi prawdopodobnie na wypożyczeniu.
- Nagy jest dobrym zawodnikiem, podziwiam jego umiejętności, ale obecnie brakuje mu motywacji, a wszyscy w szatni muszą być zmotywowani w stu procentach. Dlatego chcemy, aby rundę wiosenną spędził na wypożyczeniu - oznajmił.
- Także jego agenci uważają, że powinien odejść, by dorosnąć i grać regularnie. Wtedy da nam w przyszłości dużo więcej - dodał Jozak.
W najbliższej ligowej kolejce rywalem Legii będzie Sandecja Nowy Sącz. Rozpocznie się w sobotę o godz. 20:30.
ZOBACZ WIDEO: Paris Saint-Germain powiększa przewagę nad rywalami [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]