Piłkarze najbardziej utytułowanego klubu w historii Norwegii mieli udać się w przerwie pomiędzy rozgrywkami do Hiszpanii. Działacze dość szybko zmienili jednak plany i drużyna miała udać się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, a konkretniej do Dubaju, gdzie planowano naładować akumulatory przed kolejnym sezonem (przypomnijmy, że w Eliteserien mecze rozgrywa się systemem wiosna - jesień).
Ta decyzja bardzo nie spodobała się fanom, włącznie z najbardziej zagorzałym stowarzyszeniem kibiców. Głównym powodem tak skrajnie negatywnych reakcji były przyczyny światopoglądowe. Norwegowie nie zaakceptowali faktu wyjazdu do kraju, gdzie łamane są prawa człowieka oraz równość wobec wszystkich.
W poniedziałek wieczorem pod stadionem Lerkendal wywieszono flagę z napisem "Dubai? Nei takk", co w wolnym tłumaczeniu oznacza - Dubaj? Nie, dziękuję. Kibice rozpoczęli również szeroko zakrojoną akcję na Twitterze, a pod petycją o rezygnacji z pomysłu obozu na Półwyspie Arabskim błyskawicznie podpisało się kilkaset osób.
Decyzja władz klubu również była bardzo szybka. Po krótkich debatach, we wtorkowe przedpołudnie, zwołano konferencję prasową, na której ostatecznie zrezygnowano z kontrowersyjnego wyjazdu. Sztab ds. sportowych aktualnie szuka różnych alternatyw dla styczniowego obozu szkoleniowego.
ZOBACZ WIDEO: Kolejna wpadka Realu Madryt - zobacz skrót meczu z Athletic Bilbao [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]