Liga Mistrzów: Napoli liczy na błękitną koalicję. Noc korespondencyjnych starć

Getty Images / Dino Panato / Na zdjęciu: piłkarze SSC Napoli
Getty Images / Dino Panato / Na zdjęciu: piłkarze SSC Napoli

Do obsadzenia pozostały cztery miejsca w fazie pucharowej Ligi Mistrzów. O większość z nich kluby powalczą korespondencyjnie. W najciekawszym wyścigu SSC Napoli spróbuje wyprzedzić Szachtara Donieck.

W tym artykule dowiesz się o:

Warunki awansu SSC Napoli są dwa. Drużyna Piotra Zielińskiego musi zwyciężyć z Feyenoordem Rotterdam, a Szachtar Donieck przegrać z Manchesterem City. Misja jest trudna, ale nie niemożliwa. Na początek wicelider Serie A musi wykonać własne zadanie, a później będzie liczyć na "błękitną koalicję" z piłkarzami z Manchesteru. Pep Guardiola może oszczędzić kilku podstawowych podopiecznych i najpewniej tak się stanie, biorąc pod uwagę napięty kalendarz City w grudniu.

Złych wiadomości dla Napoli jest więcej. Po pierwsze nigdy nie zwyciężyło w Holandii. W 2010 roku zremisowało 3:3 na stadionie FC Utrechtu dzięki trzem bramkom Edinsona Cavaniego. W 2012 roku przegrało 0:3 z PSV Eindhoven, a jednego z goli dla przeciwnika strzelił Dries Mertens. Rok później Napoli kupiło Belga za około 10 milionów euro. Druga zła wiadomość to absencja Lorenzo Insigne, który na liście dużych nieobecnych dołączył do Faouziego Ghoulama i Arkadiusza Milika. Po trzecie Azzurri nie byli błyskotliwi w poprzednim meczu. W hicie Serie A przegrali zasłużenie 0:1 z Juventusem i stracili prowadzenie w tabeli.

- Czasem rozmawiam z Guardiolą, znam jego filozofię futbolu i wiem, że przegrywanie nie mieści się w niej. Nie ma zamiaru przerywać swojej serii zwycięstw i całkowicie w to wierzę - mówi Maurizio Sarri, trener Napoli. - Mam także wiarę w moich piłkarzy i przekonamy się, czy Napoli to świetny zespół. Awans byłby czymś wspaniałym dla całego miasta i klubu. Byłby potwierdzeniem naszej dobrej pracy. Mam nadzieję, że w nowym roku będziemy mogli rozgrywać kolejne wspaniałe mecze.

Grupa E to jedyna, w której cokolwiek rozstrzygnie się w bezpośrednim pojedynku. Liverpool FC podejmie Spartaka Moskwa i potrzebuje minimum remisu. Spartak awansuje w razie zwycięstwa na Anfield. Na potknięcie zespołu Juergena Kloppa liczy także Sevilla FC. Drużyna z Andaluzji ma punkt straty do Liverpoolu, dwa przewagi nad Spartakiem i w razie zwycięstwa z NK Maribor może awansować z pierwszego miejsca. Sytuacja jest skomplikowana, a zwrotów akcji w tej grupie nie brakuje. W poprzedniej kolejce oba spotkania rozstrzygnęły się w doliczonym czasie.

ZOBACZ WIDEO: Kolejna wpadka Realu Madryt - zobacz skrót meczu z Athletic Bilbao [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Dużo zależy od nieobliczalnego Spartaka. Rosjanie potrafili zdemolować Sevillę 5:1, a jednocześnie wywalczyli tylko dwa z możliwych sześciu punktów w rywalizacji z NK Maribor. Historia jego spotkań z Liverpoolem to także huśtawka nastrojów. W 1992 roku pokonał The Reds 6:2 w dwumeczu i zdobył Liverpool. Dekadę później przegrał z tym samym przeciwnikiem 1:8. Minęło kolejne 15 lat i w Moskwie padł remis 1:1. Ostatnia wygrana stołecznego klubu w Anglii jest datowana na rok 1995. Spartak podbił stadion Blackburn Rovers, a konfrontacja zakończyła się wynikiem 1:0.

Pewny awansu jest Besiktas Stambuł, który zakończy fazę grupową na stadionie RB Lipsk. Przedstawiciel Bundesligi musi po pierwsze zapunktować w pojedynku z zespołem znad Bosforu, a po drugie liczyć, że FC Porto nie poradzi sobie z AS Monaco. Klub Kamila Glika może pomóc awansować debiutantowi, ale bardziej interesuje go godne pożegnanie z Ligą Mistrzów. Po pięciu kolejkach ma bilans dwa remisy oraz trzy porażki, a przecież jego grupa nie przerażała po losowaniu.

Konfrontacja Realu Madryt z Borussią Dortmund to niby hit, a jednak praktycznie bez znaczenia. W środę wyjaśni się tylko, czy klub Łukasza Piszczka załapie się do Ligi Europy. Dotychczas nikogo nie pokonał w Lidze Mistrzów i jeżeli impas będzie trwać, szansę na wyprzedzenie dortmundczyków będzie mieć APOEL Nikozja. Drużyna z Cypru zagra na wyjeździe z Tottenhamem Hotspur. Królewscy oraz Borussia rywalizują w tej dekadzie regularnie i lubią sobie postrzelać. Nigdy nie padły mniej niż dwa gole, a w ostatnich trzech spotkaniach po cztery. Najwięcej pięć w kwietniu 2013 roku. Borussia wygrała 4:1, a wszystkie trafienia dla niej były dziełem Roberta Lewandowskiego.

6. kolejka fazy grupowej:

GRUPA E:

NK Maribor - Sevilla FC / śr. 06.12.2017 godz. 20.45

Liverpool FC - Spartak Moskwa / śr. 06.12.2017 godz. 20.45

GRUPA F:

Feyenoord Rotterdam - SSC Napoli / śr. 06.12.2017 godz. 20.45

Szachtar Donieck - Manchester City / śr. 06.12.2017 godz. 20.45

GRUPA G:

RB Lipsk - Besiktas Stambuł / śr. 06.12.2017 godz. 20.45

FC Porto - AS Monaco / śr. 06.12.2017 godz. 20.45

GRUPA H:

Real Madryt - Borussia Dortmund / śr. 06.12.2017 godz. 20.45

Tottenham Hotspur - APOEL Nikozja / śr. 06.12.2017 godz. 20.45

Źródło artykułu: