"Superman Kelemen". Tak Jagiellonia świętowała zwycięstwo

WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Marian Kelemen
WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Marian Kelemen

Marian Kelemen był bohaterem piątkowego starcia Sandecji z Jagiellonią. Bramkarz białostoczan obronił rzut karny i jego zespół wygrał 1:0. Koledzy podziękowali mu gromkimi śpiewami.

Mało kibiców, niezbyt porywające widowisko i zaledwie jedna bramka. Tak rozpoczęła się 19. kolejka Lotto Ekstraklasy. Jagiellonia Białystok na wyjeździe ograła Sandecję Nowy Sącz 1:0, a gola strzelił Arvydas Novikovas z rzutu karnego. Niewiele jednak brakowało, a zespoły podzieliłyby się punktami. Dziesięć minut po bramce dla "Jagi" z jedenastu metrów karnego strzelał Aleksandar Kolew, ale jego uderzenie obronił Marian Kelemen.

Białostoczanie hucznie świętowali zwycięstwo, bo dzięki niemu na razie zajmują drugie miejsce w tabeli. Koledzy oczywiście nie zapomnieli podziękować bohaterowi, czyli doświadczonemu bramkarzowi ze Słowacji.

- Superman Kelemen - niosło się w szatni Jagiellonii.

38-latek był wyraźnie zawstydzony śpiewami kolegów. To on zmienił repertuar i potem już wszyscy razem cieszyli się z kolejnego sukcesu.

ZOBACZ WIDEO: Niespodzianka w Getafe, Valencia pokonana. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: