W czwartek Cristiano Ronaldo odebrał Złotą Piłkę magazynu "France Football" dla najlepszego piłkarza 2017 roku. Portugalczyk wyprzedził Leo Messiego i Neymara. Polskich kibiców rozczarowało dopiero dziewiąte miejsce Roberta Lewandowskiego.
Zażenowany wynikami plebiscytu jest także Tomasz Hajto. Były reprezentant Polski nie ukrywał irytacji podczas niedzielnego programu Cafe Futbol w telewizji Polsat Sport.
Hajto nie mógł zrozumieć, że miejsce przed czołowym napastnikiem świata zajął pomocnik Chelsea Londyn N'Golo Kante.
- Dla mnie to jeden wielki kant. Rozumiem, że Lewandowski przegrywa z Lionelem Messim oraz Cristiano Ronaldo. Nie może być jednak tak, że przed Robertem jest Kante, Sergio Ramos i Kylian Mbappe - mówił ekspert stacji.
Jego zdaniem polski napastnik powinien mieć pewne miejsce co najmniej w czołowej "4", wspólnie z Messim i Ronaldo. - Za swoją powtarzalność powinien zostać doceniony, a nie jest. Przecież on co roku tylko się poprawia - dodał.
Rzeczywiście, statystyki Lewandowskiego w 2017 roku robią ogromne wrażenie. Tylko w tym roku kalendarzowym snajper Bayernu i reprezentacji Polski strzelił 52 gole we wszystkich rozgrywkach. To najlepszy wynik na świecie.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalna sytuacja z VAR-em, Bayern lepszy od Eintrachtu - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]