W 2009 roku Zlatan Ibrahimović i Pep Guardiola pracowali razem w FC Barcelona. Szwed miał być liderem Dumy Katalonii, ale po sezonie w ramach wypożyczenia odszedł do AC Milan. Wszystko z powodu konfliktu z hiszpańskim szkoleniowcem. W 29 meczach "Ibra" strzelił 16 bramek i zanotował 9 asyst.
- Pierwsze sześć miesięcy było idealne. Później menedżer zmienił system, taktykę i nie było to dla mnie dobre. Poszedłem z nim porozmawiać. Powiedziałem mu, że poświęca kilku graczy dla Messiego. Odpowiedział, że zajmie się tym i wszystko rozwiąże. Myślałem, że będzie w porządku - powiedział Ibrahimović w rozmowie ze Sky Sports.
Szwed zawiódł się na trenerze, dla którego był to drugi sezon pracy w FC Barcelona. Ibrahimović był sfrustrowany tym, że nie każdy mecz rozpoczyna w podstawowym składzie i liczył na to, że rozmowa ze szkoleniowcem zmieni jego pozycję w zespole. Tak się stało, ale nie na taki efekt liczył piłkarz.
- Następne trzy mecze rozpocząłem na ławce i pomyślałem, że świetnie rozwiązał ten problem. Od tamtej chwili przestał ze mną rozmawiać, nawet na mnie nie patrzył. Jest najbardziej niedojrzałym trenerem, jakiego miałem w trakcie swojej kariery. Mężczyźni tak nie rozwiązują problemów - dodał Ibrahimović.
ZOBACZ WIDEO: Niesamowite pudło Divocka Origi! Zobacz skrót meczu VfL Wolfsburg - RB Lipsk [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]