Trwa dramat młodego piłkarza Ajaksu. Nouri wegetuje, ale wydarzył się cud, który daje nadzieję
Arytmia serca sprawiła, że Abdelhak Nouri doznał trwałego uszkodzenia mózgu. Długo był w śpiączce i choć dziś samodzielnie oddycha, to lekarze nie dają żadnych szans na powrót do zdrowia. Rodzina jednak nie przestaje walczyć.
Niebawem minie pół roku od koszmarnego incydentu. Świat już dawno przestał informować o stanie zdrowia młodego sportowca. Rodzina jednak nie przestała walczyć. Abdelhak może samodzielnie oddychać, jego serce regularnie bije, ale jest w stanie wegetatywnym i to prawdopodobnie się nie zmieni.
Lekarze twierdzą, że 20-latek już nigdy samodzielnie nie zje, nie poruszy się, ani nie porozmawia. Nadzieję w serca bliskich wlał jednak niedawny eksperyment w ośrodku rehabilitacyjnym w Tilburgu. Nouriemu wręczano różne przedmioty, aby sprawdzić, czy w jakiś sposób zareaguje. Tak się stało, gdy położono mu na klatce piersiowej piłkę. Abdelhak się uśmiechnął.
- Czasami reaguje uśmiechem, czasami mruga oczami. Kiedy przeczytałem jego ulubiony werset z Koranu, to zaczął się trząść. Nigdy tego nie zapomnę - opowiada najstarszy brat Abderrahim.
Na szczęście kibice nie zapominają o holenderskim piłkarzu. Często zbierają się pod ośrodkiem rehabilitacyjnym, aby wspierać Nouriego i jego bliskich. Dzięki temu rodzina nadal wierzy, że pewnego dnia zdarzy się cud i Abdelhak pokaże wszystkim, że lekarze się mylili.