Sobota w Ligue 1: Govou odejdzie z Olympique Lyon

Sidney Govou nie przedłuży upływającego w przyszłym roku kontraktu z Olympique Lyon. Francuz już latem może zdecydować się na zmianę barw klubowych. O przeprowadzce nie myśli natomiast Moussa Sissoko, 19-letni piłkarz prawdopodobnie w przyszłym sezonie nadal będzie występował w Toulouse FC.

Govou nie przedłuży kontraktu z Olympique Lyon

Sidney Govou i Juninho to jedyni piłkarze w kadrze Olympique Lyon, którzy mieli udział w każdym mistrzowskim tytule, wywalczonym do tej pory przez klub ze Stade Gerland. Doświadczony Francuz prawdopodobnie wkrótce zmieni jednak barwy klubowe, a przyszłość Brazylijczyka także stoi pod znakiem zapytania.

Kontrakt Govou z OL obowiązuje do czerwca 2010 roku. 29-letni piłkarz podjął już decyzję o odejściu z zespołu. Najpóźniej zmieni barwy klubowe po zakończeniu umowy, jednak istnieje także możliwość, że znajdzie nowego pracodawcę już w trakcie letniego okienka transferowego.

- Mój kontrakt obowiązuje jeszcze przez rok. Podjąłem już decyzję, że nie przedłużę umowy z klubem - zapowiedział Govou.

Sissoko zostaje w Tuluzie

Pomocnik Toulouse FC Moussa Sissoko zdradził, że na 99% pozostanie w obecnym zespole na kolejny sezon. 19-letni piłkarz w bieżących rozgrywkach wielokrotnie pokazał się z dobrej strony i zwrócił na siebie uwagę wysłanników mocniejszych drużyn, ale on sam uważa, że jest jeszcze za wcześnie na transfer do większego zespołu.

- Jestem zaszczycony zainteresowaniem angielskich klubów, ale muszę jeszcze pokazać na co mnie stać w Ligue 1 i lepiej przygotować się na transfer do mocniejszej ligi. Nie zamierzam zmieniać zespołu po jednym udanym sezonie - wyjaśnił Sissoko.

Utalentowany piłkarz obecnie koncentruje się razem z kolegami na walce o prawo gry w Lidze Mistrzów. - Atmosfera w drużynie jest świetna, czuję się tu świetnie i chce pomóc klubowi w osiągnięciu upragnionego celu - dodał reprezentant Francji U-21.

Komentarze trenerów po meczu Olympique Lyon - Paris SG

Bezbramkowy remis w starciu na Stade Gerland stawia w trudnej sytuacji obie walczące wciąż o mistrzostwo Francji drużyny. Obecnie Olympique Lyon i PSG tracą odpowiednio 3 i 4 punkty do lidera - Olympique Marsylia, ale zespół Erica Geretsa w niedzielę zmierzy się z Lille OSC i będzie miał okazję do powiększenia tej przewagi.

Trener OL Claude Puel przyznaje wprost, że remis w tym meczu traktuje jako porażkę. Gospodarze nie potrafili rozstrzygnąć piątkowego starcia na swoją korzyść mimo wyraźnej przewagi i większej ilości dogodnych okazji do zdobycia gola.

- Ten wynik to dla nas wielkie rozczarowanie, potrzebowaliśmy trzech punktów. W pierwszej połowie pokazaliśmy się z dobrej strony, po przerwie w naszej grze zabrakło trochę jakości, ale wciąż mieliśmy dobre okazje do zdobycia gola. Zasłużyliśmy na coś więcej niż remis. To bolesny cios, ale czekamy teraz na rezultaty innych spotkań i będziemy walczyli do końca sezonu - powiedział Puel.

Tymczasem szkoleniowiec PSG Paul Le Guen cieszy się z wywalczonego na trudnym terenie punktu. Piłkarze stołecznego klubu od 1994 roku zaledwie raz wygrali na Stade Gerland i wiadomo było, że dla drużyny gości nie będzie to łatwy mecz.

- Wywalczyliśmy punkt w wyjazdowej konfrontacji z Olympique Lyon, możemy być zadowoleni z tego wyniku. Mieliśmy trochę szczęścia, a nasz bramkarz popisał się kilkoma znakomitymi interwencjami. Żałuję tylko, że głupio traciliśmy piłkę, idealnie byłoby też, gdyby Guillaume Hoarau zdobył gola i moglibyśmy starać się utrzymać prowadzenie - stwierdził Le Guen.

Źródło artykułu: