Wyjazdowe spotkanie z Almerią oznaczało dla zawodników Numancii jedną z ostatnich szans na walkę o pozostanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. Komplet punktów w pojedynku z ostatnim zespołem Primera Division był jednak także celem gospodarzy i to właśnie jedna z pierwszych akcji podopiecznych Gonzalo Arconady przyniosła rezultat bramkowy. Na listę strzelców w 5. minucie spotkania wpisał się były zawodnik Wisły Kraków, Kalu Uche. Asystę przy trafieniu Nigeryjczyka zaliczył Negredo. 23-letni napastnik Almerii po raz kolejny zaprezentował się ze świetnej strony w 41. minucie, gdy po przedryblowaniu dwóch rywali idealnie wyłożył piłkę Soriano, a ten nie miał najmniejszych problemów z umieszczeniem jej w siatce. Druga część gry upływała pod znakiem chaotycznych ataków obydwu drużyn. Na 9 minut przed końcem spotkania kontaktową bramkę zdobyli goście. Po dokładnym dośrodkowaniu Crismy, precyzyjnym strzałem głową popisał się Goiria. Kibice do końca spotkania nie obejrzeli już goli i trzy cenne punkty pozostały w Almerii.
Zupełnie inne cele przyświecały zespołom Malagi i Deportivo La Coruna, które wciąż liczą się w walce o miejsca premiowanie występami w Pucharze UEFA. Jak można się było zatem spodziewać, mecz szóstej i siódmej drużyny Primera Division od początku upływał pod znakiem ataków z obu stron oraz wyrównanej walki w środku pola. W 32. minucie było już jednak 1:0 dla gospodarzy. Celnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Albert Luque i podopieczni Antonio Tapii na przerwę schodzili z jednobramkowym prowadzeniem. W szatni Los Turcos musiało paść sporo cierpkich słów, gdyż początek drugiej części gry przyniósł błyskawiczną odpowiedź gości. W 50. minucie spotkania dokładne dośrodkowanie Guardado na bramkę zamienił Sergio. Od momentu wyrównania coraz częściej do głosu dochodzili gracze Deportivo, jednak nie zdołali przenieść swoich okazji na kolejne trafienia. Z ataków nie rezygnowali również gospodarze, lecz mimo doskonałej szansy jaką był rzut karny podyktowany tuż przed zakończeniem meczu, nie zdołali przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść.
Sobotnią serię spotkań 33. kolejki Primera Division kończył pojedynek Valencii z FC Barceloną. Gospodarze do meczu z liderem La Liga przystąpili niezwykle zmotywowani, jednak to Katalończycy rozpoczęli strzelanie na Estadio Mestalla. W 24. minucie spotkania po znakomitej wymianie piłek Iniesty z Leo Messim, piłkę do siatki skierował młody Argentyńczyk. Gdy wydawało się, że do końca pierwszej części gry wynik nie ulegnie zmianie, dwa szybkie ciosy wyprowadziły Nietoperze. W 43. minucie z piłką posłaną z rzutu rożnego minął się Victor Valdes. Z prezentu skorzystał Maduro, bez większych problemów umieszczając futbolówkę w siatce. Nie minęły trzy minuty, gdy gospodarze objęli prowadzenie. Po świetnej dwójkowej akcji na czystą pozycję wyszedł Pablo Hernandez i mając przed sobą tylko bramkarza precyzyjnym uderzeniem zdobył bramkę dla swojego zespołu.
Druga część gry upływała pod znakiem ataków Valencii, jednak zawodnicy Los Che nie potrafili wykorzystać stwarzanych sytuacji. Zmianę przyniosło ostatnie dziesięć minut gry, kiedy to zawodnicy Blaugrany zagościli na połowie Nietoperzy. Cztery minuty przed końcem spotkania w sporym zamieszaniu w polu karnym bardzo przytomnie zachował się Thierry Henry, posyłając piłkę nad golkiperem gospodarzy. Pomimo rozpaczliwych prób obrońców, futbolówka zatrzepotała w siatce i rezultat 2:2 stał się faktem. Stan meczu nie uległ już do końca zmianie i pojedynek zakończył się dość sprawiedliwym podziałem punktów. Potknięcie Barcelony może już w niedzielę wykorzystać Real Madryt, który na gorącym terenie w Andaluzji zmierzy się z zespołem Sevilli.
Almeria - Numancia 2:1 (2:0)
1:0 - Uche 5'
2:0 - Soriano 41'
2:1 - Goiria 81'
Malaga CF - Deportivo La Coruna 1:1 (1:0)
1:0 - Luque 32'
1:1 - Sergio 50'
Valencia - FC Barcelona 2:2 (2:1)
0:1 - Messi 24'
1:1 - Maduro 43'
2:1 - Pablo Hernandez 45'
2:2 - Henry 86'