Pomocnik Jastrzębia chce grać w Ruchu

Od poniedziałku piłkarze Ruchu przebywają na sześciodniowy, zgrupowaniu w Wiśle. Być może w środę do zespołu dołączy pomocnik GKS Jastrzębie. Najlepszy w rundzie jesiennej podający jastrzębian nie chce przedłużać umowy z dotychczasowym klubem. Zawodnik chce odejść albo teraz, albo w czerwcu, kiedy skończy mu się kontrakt.

Maciej Małkowski chciałby zagrać w innym klubie. - W Jastrzębiu gram od najmłodszych lat. To jest mój dwunasty albo trzynasty rok tutaj. Nadszedł czas, by wreszcie zmienić barwy klubowe i spróbować sił gdzieś indziej - twierdzi.

Beniaminek drugiej ligi chciał za wszelką cenę skłonić Małkowskiego do przedłużenia kontraktu. Gdyby odmówił miał zostać przeniesiony do rezerw. - On już mi się nie podobał rok temu, kiedy próbował przejść do Odry Wodzisław. Teraz znów robi to samo. Próbuje postawić nas pod ścianą. Swoim zachowaniem dowodzi, że nie czuje się emocjonalnie związany z tą drużyną. W rozmowach ze mną często udzielają mu się niezdrowe emocje, podnosi głos, używa dziwnych argumentów. Ja go nie poznaję... Ciągle sprawia wrażenie pokrzywdzonego. Jest młodym człowiekiem, więc chyba powinien uważać na to, co mówi - powiedział w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" trener Piotr Rzepka.

- Grając w Jastrzębiu, zawsze udowadniałem, że angażuję się na sto procent. Nikt nie może mi zarzucić, że było inaczej. Przecież mnie również zależy na tym, by stale podnosić swoje umiejętności - ripostuje zawodnik. - W tej sprawie niech decyduje prezes, a ja się pod tym podpiszę. Dla mnie wartość drużyny jest ciut wyższa niż wartość Małkowskiego - kończy temat trener.

Prezes klubu z Jastrzębia Joachim Langer potwierdza, że z klub rozmawia z Ruchem w sprawie transferu zawodnika. - Rozmawiamy z dyrektorem Ruchu Mirosławem Mosórem. Decyzja zapadnie we wtorek. Mogę powiedzieć, że między klubami raczej dojdzie do porozumienia. Zawodnik zakomunikował mi, że nie ma szans na przedłużenie umowy. Jak bardzo chce to niech sobie idzie tam, gdzie jego zdaniem będzie miał lepiej. Proponowałem mu znaczne podwyższenie kontraktu, ale odmówił - mówi prezes.

Kwota odstępnego za Małkowskiego wynosi 160 tys. zł. W rozliczeniu do Jastrzębia miałby trafić wychowanek Niebieskich Tomasz Foszmańczyk, któremu 31 grudnia skończyło się wypożyczenie z Ruchu do GKS. Piłkarz po powrocie na Cichą nie znalazł uznania w oczach Duszana Radolsky'ego.

Dodajmy, że w poniedziałek piłkarzem Ruchu został były gracz Kolportera Korony, a wcześniej Radomiaka Radom Tomasz Brzyski. Zawodnik mogący grać na bocznej obronie lub pomocy podpisał z Niebieskimi trzyletni kontrakt. Chorzowianie zapłacili kielczanom za zawodnika ok. 150 tysięcy złotych.

Komentarze (0)