Koniec banicji reprezentanta Polski. Radosław Kanach wrócił do łask

WP SportoweFakty / Andrzej Grygiel / Radosław Kanach (Polska U-19) w środku
WP SportoweFakty / Andrzej Grygiel / Radosław Kanach (Polska U-19) w środku

Radosław Kanach wrócił do łask Michała Probierza. 19-letni pomocnik był odsunięty od pierwszej drużyny Cracovii, ponieważ nie chciał przedłużyć kontraktu z klubem, ale doszło do zbliżenia stanowisk i banicja reprezentanta Polski dobiegła końca.

Radosław Kanach dał się poznać szerszej publiczności, gdy w rundzie wiosennej poprzedniego sezonu odważnie postawił na niego były już trener Cracovii, Jacek Zieliński. Młody pomocnik zadebiutował w ekstraklasie dwa dni przed 18. urodzinami i wystąpił potem jeszcze w czterech meczach. Zieliński nie bał się postawić na niedoświadczonego młodziana, choć Pasy były zagrożone spadkiem z Lotto Ekstraklasy.

- Jestem przekonany o tym, że jest gotowy do gry - dlatego go wpuszczam. Gdybym nie wiedział, że jest gotowy, to nie strzelałbym sobie w kolano, stawiając na niego, bo zrobiłbym mu krzywdę. Radek dał sobie radę nawet z Legią, nie pękał. Z Ruchem zagrał dobrze, nie miał strat. Jego trzeba jeszcze obudować fizycznie. Jest z nami nie za długo i na takie większe granie przyjdzie jeszcze czas, ale on ma papiery na grę. To materiał na bardzo dobrego defensywnego pomocnika - mówił wówczas Zieliński.

Gdy w czerwcu Pasy przejął lubiący stawiać na młodych zawodników Michał Probierz, wydawało się, że dla Kanacha nadeszły jeszcze lepsze czasy. Tym bardziej, że nowy trener przyszedł na Kałuży 1 z hasłem o odmłodzeniu drużyny na sztandarze. Tymczasem jesienią Kanach zagrał tylko w dwóch meczach, a pod koniec października został zdegradowany do drużyny U-19.

Pytany o nieobecność juniorskiego reprezentanta Polski, trener Probierz zasłaniał się tym, że Kanach i Sylwester Lusiusz, którego w tym samym czasie też odesłał do drużyny juniorów, zaniedbują obowiązek szkolny: - Będą trenować i grać z juniorami, bo zaniedbują pewne obowiązki. Jesteśmy też wychowawcami.

Tymczasem Kanach okazał się być jednym z lepszych uczniów w krakowskim SMS-ie i otrzymał stypendium Prezesa Rady Ministrów. Dopiero pod koniec rundy jesiennej wyszło na jaw, co tak naprawdę stało za drastyczną decyzją o zahamowaniu rozwoju reprezentanta Polski U-19. Trener Probierz przestał ukrywać i mówił o tym wprost, że Kanach nie ma szans na powrót do pierwszej drużyny, dopóki nie przedłuży wygasającego w czerwcu 2019 roku kontraktu z klubem.

- Dopóki nie zostaną spełnione pewne warunki, to Radek zostanie w juniorach. Menedżerowie chcą go za wszelką cenę wyciągnąć z klubu, więc trudno byśmy promowali zawodników, którzy chcą odejść. Radek ma postawioną sprawę jasno: jeśli przedłuży kontrakt, to wróci do pierwszego zespołu - stwierdził Probierz 12 grudnia na konferencji prasowej przed 195. derbami Krakowa.

Gdy 8 stycznia Cracovia rozpoczęła przygotowania do rundy wiosennej, w kadrze pierwszego zespołu znalazło się aż 14 juniorów, ale być może najzdolniejszego z nich próżno było szukać w tej grupie. - Sytuacja dalej jest patowa. Rozmawia z działaczami. Sprawa jest jasno postawiona - nikt nikogo nie oszukuje, nie ma drugiego dna. Sytuacja jest uczciwie postawiona wobec młodych. Jeśli chcemy budować plany, to trzeba mieć reguły, które obowiązują wszystkich. Jeśli przedłuży kontrakt, to wróci do pierwszego zespołu. Są w klubie ustalenia i mamy swoją politykę, która nie musi się wszystkim podobać, ale jeśli ktoś inwestuje w kogoś pieniądze, to ma prawo wprowadzić reguły - tłumaczył Probierz.

ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #9. System VAR a spalony. "Rysowanie linii nie ma większego sensu"

Tydzień później banicja Kanacha dobiegła jednak końca. Od poniedziałku 19-latek znów trenuje z pierwszym zespołem Cracovii, a rozmowy o przedłużeniu jego kontraktu nabrały tempa i doszło do zbliżenia stanowisk. Wszystko wskazuje na to, że Kanach zwiąże się z Pasami wieloletnią umową i w rundzie wiosennej będzie mógł walczyć o miejsce w składzie.

Jego droga do "11" Cracovii będzie jednak długa. Pech Kanacha polega na tym, że pozycja nr "6" jest w Pasach mocno obsadzona - występują na niej bowiem kapitan zespołu, Miroslav Covilo oraz Szymon Drewniak, który jesienią pokazał się z bardzo dobrej strony, i wracający po kontuzji stawu kolanowego Damian Dąbrowski. Poza tym trener Probierz ma w odwodzie jeszcze Milana Dimuna i Adama Deję.

Komentarze (1)
Mo39
16.01.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Skoro się zwolniło miejsce na zesłaniu , to trzeba tam wysłać "geniusza" trenera. Będzie to z korzyścią dla Cracovii.