- Czuję się bardzo dobrze i jestem odpowiednio przygotowany do sezonu. Wychodzę na każdy mecz po to, żeby walczyć przez 90 minut. Trener stawia na mnie, a ja staram się odwdzięczyć za zaufanie - mówi Łukasz Piszczek w rozmowie z "Super Expressem".
Polak zagrał po 90 minut w meczach z Wolfsburgiem i Herthą. Dla Piszczka były to pierwsze mecze w Bundeslidze od 30 września 2017 roku. Wszystko przez kontuzję więzadeł w kolanie. Obrońca doznał urazu w spotkaniu eliminacji mistrzostw świata z Czarnogórą 8 października poprzedniego roku.
Reprezentant Polski w spokojnym tonie wypowiada się na temat powrotu do formy. - Trzy miesiące temu zakładałem sobie, że będę grał całą rundę, a przytrafiła się ta nieprzyjemna kontuzja. Dlatego wychodzę na kolejny trening, na kolejny mecz i nie myślę, co będzie za dwa-trzy dni, nie mówiąc o mundialu. Jako piłkarz żyję teraz z dnia na dzień - podkreśla Piszczek.
Dziennikarz zapytał Polaka, czy prawdą jest, że po mundialu w Rosji planuje zakończyć grę w reprezentacji. - Pozostawię to bez komentarza - odpowiedział Piszczek.
ZOBACZ WIDEO Świetny powrót "Lewego" - skrót meczu Bayern - Werder [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]