Zamykające tabelę Premier League Swansea City sprawiło ogromną niespodziankę i pokonało u siebie Liverpool FC 1:0. Juergen Klopp po meczu nie ukrywał frustracji postawą swoich podopiecznych. - Nie byliśmy wystarczająco dobrzy, wynik jest odzwierciedleniem naszej gry - przyznał niemiecki szkoleniowiec.
The Reds przegrali po raz pierwszy od 22 października, gdy polegli na Wembley z Tottenhamem 1:4. - To wywołuje u mnie jeszcze większą frustrację, bo mogliśmy spokojnie tę serię przedłużyć - dodał.
Na konferencji prasowej Klopp odniósł się także do spięcia, które miał z jednym z kibiców Swansea City. - Krzyczał na mnie cały czas, więc musiałem mu odpowiedzieć. Jeśli słyszysz takie słowa, to normalne, że zareagujesz. Każdy z nas jest człowiekiem. Nie powiedziałem mu nic złego. Po prostu stwierdziłem, że nie powinien w ten sposób się wypowiadać - podkreślił Niemiec. - Jestem przekonany, że nie jestem pierwszym menedżerem, który miał z nim problem - skwitował całą sytuację.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #10: Krychowiak? Kapitalna informacja! O to chodziło