"Żenada". "Totalna katastrofa - bez ligi i bez pucharu". Hiszpańska prasa tradycyjnie w tym sezonie nie zostawia suchej nitki na Realu Madryt. Po raz pierwszy 115-letniej historii Pucharu Króla, Królewscy odpadają z rozgrywek po wygranej w pierwszym meczu na wyjeździe. Skala kompromitacji jest zatrważająca.
Piłkarze Los Blancos nie chcieli rozmawiać z mediami. Jako nieliczny wypowiedzi po meczu udzielił Dani Carvajal. - Jesteśmy wkur... Myślę, że Leganes wykorzystał swoje armaty. Byli zwarci. Wykorzystali nasze błędy, by strzelić dwie bramki. My mieliśmy swoje okazje, nawet w ostatnich minutach, aby zremisować, ale tak się nie stało - analizuje boczny defensor.
Real Madryt we wszystkich rozgrywkach przegrał już sześć meczów. To jego najgorszy wynik na tym etapie od sezonu 2014/15. - Znajdujemy się w trudnym momencie. To czas, by pracować bardziej niż kiedykolwiek - przyznaje reprezentant Hiszpanii
- Musimy trzymać się razem i być drużyną. Teraz mamy mecz z Valencią i musimy odzyskać pozytywne odczucia, by wrócić na zwycięską ścieżkę i zmierzyć się z ostatnimi rozgrywkami, które nam pozostały - dodaje.
Trener Zinedine Zidane po raz kolejny zaufał zmiennikom, którzy ponownie go zawiedli. Francuz dał w środę odpocząć kilku podstawowym zawodnikom. Zabrakło Cristiano Ronaldo czy Garetha Bale'a. - Dla mnie to katastrofa i jestem bardzo rozczarowany. Biorę za to odpowiedzialność, ale będę dalej pracować - mówi rozgoryczony "Zizou".
Jedyne rozgrywki, w której Real Madryt ma szanse na triumf to Liga Mistrzów. Tam jednak 1/8 zmierzą się z wielkim Paris Saint-Germain. W takiej formie Los Blancos zostaną zdeklasowani przez paryżan.
ZOBACZ WIDEO: Pięć goli w meczu Bristol - Man City - obejrzyj skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]