Część murawy zostanie na swoim miejscu. Wymieniany jest pas o szerokości 16 metrów w środkowej strefie boiska. Zdewastowanej płyty nie udało się naprawić w inny sposób.
Boisko na stadionie Pogoni Szczecin było pobojowiskiem od listopada. Przed meczem z Piastem Gliwice zostało zalane ulewnym deszczem od świtu do zmierzchu. Choć stała na nim woda sędzia nie zdecydował się przełożyć spotkania na inny termin. Po 90 minutach walki zmieniło się w grząską i dziurawą mieszankę błota i trawy.
- Decyzja o rozegraniu meczu była dyskusyjna. Jasne było, że pojutrze nie nastanie lato i musimy być przygotowani na trudną pogodę, natomiast jestem ciekawy, czy te boisko da się naprawić - zastanawiał się Kosta Runjaić, trener Pogoni.
Obawy Niemca potwierdziły się. Piaskowanie i doraźne zabiegi nie wystarczyły i stąd decyzja o wymianie murawy. Za 13 dni przetestują jej jakość piłkarze Pogoni i Sandecji Nowy Sącz. Będzie to pierwszy mecz obu klubów w rundzie wiosennej Lotto Ekstraklasy.
ZOBACZ WIDEO: Cztery gole Realu. "Królewscy" bliżej podium. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]