[tag=26280]
Mateusz Lewandowski[/tag] wypłynął na szerokie wody w Pogoni Szczecin, gdzie zadebiutował jeszcze jako nastolatek. Wówczas był uznawany za jeden z największych talentów w polskim futbolu, a wobec ewidentnych problemów z lewymi obrońcami w naszym kraju, wielu ekspertów przewidywało mu międzynarodową karierę i występy w pierwszej drużynie narodowej.
Problemy pojawiły się po wyjeździe zagranicznym do Virtusu Entell. Lewandowski nie przebił się w Serie B i po roku wrócił do Pogoni. Z czasem stracił jednak miejsce również w podstawowym składzie Portowców.
Decyzja wrocławskiego klubu jest nie tyle kontrowersyjna, co bardzo zastanawiająca.
24-latek podczas swojego pierwszego pobytu w drużynie Śląska zebrał fatalne recenzje i został uznany za jeden z największych niewypałów transferowych sezonu 2016/2017 w lidze.
Trener Jan Urban nie zwraca jednak uwagi na głosy z zewnątrz i chce dać kolejną szansę defensorowi. Niestety półrocze spędzone w Lechii Gdańsk również ciężko uznać za udane. Zawodnik zaledwie trzy razy wyszedł na boisko w podstawowej jedenastce i zebrał łącznie 461 minut w barwach biało-zielonych.
Śląsk ma jednak olbrzymie problemy ze sformowaniem bloku obronnego. Dorde Cotra wciąż walczy z kontuzją, a Portugalczyk Augusto nie zyskał zaufania w oczach sztabu szkoleniowego. Dla Lewandowskiego może to być ostatnia szansa na przebicie się w Lotto Ekstraklasie.
ZOBACZ WIDEO: FC Barcelona odwróciła losy meczu, debiut Coutinho. Zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]