Phil Neville. Trener kobiet, który "zbił żonę"

Getty Images /  Mike Hewitt / Na zdjęciu: Phil Neville
Getty Images / Mike Hewitt / Na zdjęciu: Phil Neville

"Zbiłem swoja żonę. Od razu mi lepiej" - oto treść tweeta opublikowanego przez Phila Neville'a, nowego trenera żeńskiej reprezentacji Anglii. Według brytyjskiej pani minister to wystarczający powód, aby 41-latek opuścił posadę przed swoim debiutem.

W tym artykule dowiesz się o:

Zwłaszcza, iż Neville nie zakończył na jednym kontrowersyjnym wpisie: "Wy, kobiety, zawsze chcecie równości, dopóki nie przychodzi do płacenia rachunków". I natychmiastowe sprostowanie: "Wybaczcie, że obraziłem wszystkie damy za poprzednim razem. Myślałem, że porankiem jesteście zbyt zajęte przygotowaniem śniadania, pakowaniem dzieci do szkoły, ścieleniem łóżka". Oraz słowa skierowane w kierunku własnej żony: "Ty wracaj lepiej do kuchni".

Wszystkie wymienione posty pochodzą z 2011 roku. Jeszcze wtedy 59-krotny reprezentant Anglii był kapitanem Evertonu, kimś z boiska. Dziś jak sam opowiada: - Nigdy więcej nie popełniłby tego błędu, a najlepiej zapomniałby o całej sytuacji.

Jak zresztą próbował zrobić. W końcu jego pierwszą decyzją od momentu objęcia posady selekcjonera było usunięcia konta na Twitterze. W sieci jednak nic nie ginie, a angielskie tabloidy szybko przypomniały sobie o grzechach z przeszłości 41-latka. "The Sun" prosił przy tym o reakcję jego małżonki Julie Neville. Bezskutecznie. Odpowiedziała tylko anonimowo jej przyjaciółka, która wyznała angielskiej prasie: - Julie woli się nie odzywać, aby przypadkiem... nie skumulować wokół siebie złości Phila.

Jeden z najbardziej szanowanych dziennikarzy sportowych na Wyspach, Martin Samuel z "Daily Mail" zareagował: - Według niego słowa "zbiłem swoją żonę" odnoszą się do zwycięstwa w meczu ping ponga przeciwko małżonce. Cóż Neville nigdy nie miał dobrego poczucia humoru.

ZOBACZ WIDEO Kolejne czyste konto Wojciecha Szczęsnego - zobacz skrót meczu Chievo Werona - Juventus Turyn [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Nie do śmiechu było również w brytyjskich gabinetach politycznych. Minister Sportu Tracey Crouch wydała nawet oświadczenie w sprawie Neville'a w którym pisze, iż: "seksizm w żadnej możliwej formie nie może być tolerowany przez FA (angielski związek piłkarski)". Jeszcze mocniejszych słów użyła organizacja Kick It Out, która zajmuje się monitorowaniem dyskryminacji na brytyjskiej arenie piłkarskiej. Jej dyrektor, Roisin Wood, zarzucił wprost działaczom, iż wybór 41-latka o takiej przeszłości nie miał prawa "zostać przeprowadzony w profesjonalny sposób".

W końcu, według rewelacji prasowych, potwierdzanych przez prezesa federacji piłkarskiej, Martina Glenna, Neville otrzymał propozycję objęcia kadry po konkursie na który nawet... nie aplikował. Odpowiedzialna wcześniej za rekrutację z ramienia FA baronowa Sue Campbell przejrzała 145 CV. Wszystkie odrzuciła. W tym między innymi kandydaturę Keitha Boanasa, który w XXI wieku dwukrotnie zdobył puchar FA Women's Premier League Cup, najważniejsze trofeum kobiecego futbolu na Wyspach.

Zresztą, jak skomentował sam Boanas: - Zatrudnienie Neville'a to kop w zęby wymierzony ludziom pracującym w żeńskiej piłce od lat. Trudno nie zgodzić się z opinią obecnego szkoleniowca Watford Ladies, jeśli spojrzy się na pustą kartkę z osiągnięciami 41-latka na trenerskiej ławce. I to nie tylko w pracy z kobietami. Tak naprawdę jedynym meczem w pełni poprowadzonym przez Neville'a był występ na boiskach Pucharu Anglii szóstoligowego Salford, którego Anglik... jest prywatnie udziałowcem. Tę przygodę poprzedzały jedynie mocno przeciętne epizody jako asystent czy to Davida Moyes'a na Old Trafford oraz swojego brata Gary'ego Nevilla w Valencii.

Sam Neville nawet nie wstydził się powiedzieć w audycji BBC Radio 5 Live, że jego rolą jest nauczyć się kultury kobiecego futbolu "z którą ma niewiele wspólnego". I tak najlepiej wybór o jego zatrudnieniu oddają słowa Louise Taylor, z felietonu dla brytyjskiego "Guardiana": - Rozumiem, że kandydatura Neville’a była szeroko omawiana podczas jego stałych spotkań z działaczami związku przy paru butelkach alkoholu.

Na te zarzuty prezes FA, Martin Glenn nie chciał już odpowiadać. Wcześniej, kiedy już to robił, zostawał jedynie wyśmiewany przez opinię publiczną. Tak jak wówczas, gdy próbował tłumaczyć dziennikarzom, iż FA nie miała pojęcia o twitterowym koncie Neville'a. Sęk w tym, że na następnej oficjalnej konferencji z ramienia związku wspomniana Sue Campbell opowiadała, iż federacja obiecała pracę 41-latkowi tylko pod warunkiem, jeśli przestanie prowadzić kontrowersyjną aktywność na portalach społecznościowych.

Właśnie przez takie informacje Anglicy odwracają się od żeńskiej kadry, która w ostatnich latach dała im o wiele więcej radości od jej męskiego odpowiednika. W końcu to panie przywiozły na Wyspy po brązowym medalu z ostatniego mundialu oraz Euro. Na jakikolwiek krążek z tych imprezach panowie czekają odpowiednio 52 i 22 lata.

Twórcy tych sukcesów, 35-letniemu Markowi Sampsonowi, wręczono trzy miesiące temu zwolnienie. Oficjalny powód? Według raportu opublikowanego przez FA "zachowanie niewłaściwe oraz nie do zaakceptowania w stosunku do kobiet" jeszcze z czasów prowadzenia akademii w Bristolu.

Komentarze (2)
avatar
Michal Amix
4.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
O co się obruszać jak kobiety i tak nigdy nie zdobędą równouprawnienia. Równouprawnienie to fikcja i teoria a rzeczywistośc jest taka, że jeśli się dokładnie przypatrzymy i posłuchamy wokół nas Czytaj całość
avatar
darek pe
3.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Najlepsze wyjscie z sytuacji - kobieta w tej funkcji i nie ma problemu. W chorej Anglii zawsze bedzie trudno o trenera nie-seksiste...