Cracovia nie miała litości dla Mihalika. Surowa kara za krytykę prezesa

WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jaroslav Mihalik
WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Jaroslav Mihalik

Treningi z juniorami oraz wysoka kara finansowa. Takie konsekwencje wyciągnięto wobec Jaroslava Mihalika, który w mediach skrytykował prezesa Janusza Filipiaka.

- Myślałem, że Cracovia chce ubić interes - wykupić mnie za te 850 tysięcy, a później sprzedać drożej. Niestety, okazało się, że prezes mówił nieprawdę. Usłyszałem, że jednak nie było żadnych ofert. A może on za moimi plecami odmówił innym drużynom, przekazując mi coś zupełnie innego? (...) Teraz jestem tutaj, choć nie chcę. Marzy mi się liga zagraniczna, najlepiej hiszpańska. Nie ukrywam, że prezes Filipiak swoimi działaniami trochę zniechęcił mnie do futbolu - mówił niedawno Jaroslav Mihalik w rozmowie z "Przeglądem Sportowym".

Wywiad odbił się szerokim echem i było pewne, że Cracovia nie zostawi tego bez konsekwencji. Jaroslav Mihalik zdał sobie z tego sprawę i próbował wszystko odkręcić. 23-latek twierdził, że dziennikarz przekręcił jego słowa, ale cała rozmowa była nagrywana, co było dowodem przeciwko niemu. Piłkarz ostatecznie przeprosił prezesa Janusza Filipiaka.

Słowak poniósł konsekwencje. W "Pasach" trenuje z drugą grupą treningową, która składa się w większości z juniorów i jest uzupełniona kilkoma seniorami, którzy na razie nie mają większych szans na grę w Lotto Ekstraklasie. Bardziej jednak zaboli kara finansowa.

Mihalik musi zapłacić aż 40 tysięcy złotych za krytykowanie prezesa i klubu w mediach. To ma być przestroga dla innych, że nie warto w ten sposób rozwiązywać problemów. W przypadku słowackiego piłkarza podobno chodziło o to, by wymusić odejście z Cracovii, co ostatecznie się nie udało.

23-latek jesienią rozegrał czternaście spotkań w Lotto Ekstraklasie. Udało mu się zanotować tylko jedną asystę.

ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w Hiszpanii. Tylko remis Barcelony w meczu na wodzie [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: