W miniony wtorek poinformowaliśmy, że Grzegorz Sandomierski jest bliski przenosin do wicelidera bułgarskiej ekstraklasy. W ubiegłym tygodniu trzykrotny reprezentant Polski udał się nawet do Sofii, by przejść badania przed podpisaniem kontraktu z CSKA, ale wrócił do kraju bez umowy, ponieważ Wojskowi w ostatniej chwili wycofali się z pomysłu sprowadzenia 28-latka.
To dziwne zachowanie Bułgarów, biorąc pod uwagę, że zabiegali oni o pozyskanie Sandomierskiego już latem. Wówczas golkiper ostatecznie został w Cracovii, ale gdy trener Michał Probierz zrezygnował z jego usług i dał mu wolną rękę w poszukiwaniu nowego klubu, wydawało się, że teraz jego przenosiny do Sofii dojdą do skutku.
Sandomierski znalazł się w trudnym położeniu, bo okno transferowe w ligach Europy Środkowej i Wschodniej zamyka się za niespełna dwa tygodnie - trzykrotny reprezentant Polski ma mało czasu na znalezienie nowego pracodawcy, a w Cracovii wiosną grać nie będzie, bo Pasy usunęły go z listy zawodników uprawnionych do występów w Lotto Ekstraklasie.
Uczestnik Euro 2012 jest zawodnikiem Cracovii od lipca 2015 roku. Był pierwszym golkiperem Pasów w sezonach 2015/2016 i 2016/2017, gdy krakowian prowadził Jacek Zieliński, ale stracił ten status, gdy pięciokrotnych mistrzów Polski przejął Michał Probierz. Sandomierski wystąpił łącznie w 84 meczach Cracovii - w 16 z nich zachował czyste konto, a w pozostałych puścił 119 goli.
ZOBACZ WIDEO Szał radości w Rochdale. Remis Tottenhamu po dramatycznym meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 2]